patrzac po dacie dodania mojego postu mozna wywnioskowac ze film skonczylem ogladac wlasnie przed chwila na ALE KINO (i byl to niestety pierwszy raz z ta produkcja, niestety bo warto go bylo obejrzec juz dawno temu); to stara produkcja a do tego nakrecona w sumie na poczatku wilkiej kariery LUCASA; moza sie czepiac ze wszystko jest troche jakby pociete na kawalki ktore przeplataja sie troche w nieodpowiednich momentach, jednak zwlaszcza dla kogos kto niedawno skonczyl liceum i obecnie jest juz na studiach od paru miesiecy (czyt. JA) ten film to pokaz tego co wlasciwie nadal jest w dzisiejszych czasach aktualne: niepewnosc co dalej i poczucie powolnie zblizajacego sie doroslego zycia :P
Ja też to oglądałem na ALE KINO. Ten film jest chyba przedstawicielem pewnego rodzaju filmów amerkańskich, chodzi mi o to przeplatanie wątków, a cała akcja dzieje się praktycznie podczas jednego wieczoru i nocy. Przykładem czegoś podobnego może być np. Zlot absolwentów
(Class Reunion).