Jeśli oglądaliście "8 milimetrów" z Nicolasem w roli głównej, a Schumacherem za kamerą, nie oczekujcie tym razem podobnego efektu. "Anatomia strachu" owszem jest możliwa do obejrzenia, jak każdy inny film, jednak zawodzi na całej prostej. Gra aktorów, w tym Kidman, bez większych zawirowań; dramaturgii również można się dopatrzeć, choć kurczowo w fotel raczej nikogo nie wbije; zwroty akcji? a owszem, pojawiają się tu takowe... czy jednak wzmagają wymogę filmu? Ogólnie ujmując, "Anatomia..." jest przeciętnym filmem, do obejrzenia i zapomnienia, nie wzbudzającym większych emocji. Po trzech dniach, odkąd go obejrzałem, bez skrupułów potrafię zadać sobie pytanie - "a o czym był ten film?" Ocena 3 z plusikiem (ten plusik z sympatii dla pary głównych aktorów).