styczeń i luty to globy i oscary, film lepiej się sprzeda jak dodadzą na plakat kilka statuetek, że nominations albo awards, zaleta taka że i tak nominowane filmy pojawiają się wcześniej w sieci, z tych które rozsyłają "for consideration only", a wogóle Polska to kinowy trzeci świat, nie spodziewaj się wiele

Bo prawa do filmu kosztują. W ciemno można kupić amerykańskiego akcyjniaka z dobrą obsadą i świetnym reżyserem, ew. jakąś komedię romantyczną czy dramat spełniający powyższe kryteria bo na to ludzie tak czy owak pójdą, ale europejski czy azjatycki film z nikomu nieznaną obsadą? Jeśli nie jest to kolejna cześć jakiejś lubianej serii to musi naprawdę dobrze zarobić w swoim kraju (ew. innych krajach) żeby ktoś zaczął się zastanawiać czy w ogóle opłaca się go kupować do dystrybucji kinowej u nas. Październik i listopad w Polsce to słabe miesiące na premiery. Ciemno, zimno i pada, mało komu chce się gdzieś wychodzić więc kina też się nie napinają bo nie mają dla kogo.

Czy zwycięzca Złotej palmy z Sandrą Huller to europejski film z nikomu nieznaną obsadą? XD

W Polsce Sandra Huller jest tak znana jak Tomasz Karolak w Hiszpanii. To nie jest RDJ czy Penelopa Cruz, która przyciągnie widzów na każdy film w którym zagra.

Czy ty właśnie porównałes Huller do Karolaka?

Późniejszą premierę od nas mają tylko Chiny i Estonia, w pozostałych krajach cywilizowanego świata premiera wypada na październik 23 - luty 24 (za imdb).

Z tego co widzę na IMDB to większość tych premier to imprezy festiwalowe, natomiast do dystrybucji film wszedł (jeśli dobrze liczę) w 16 krajach (plus 5 kinach w Stanach Zjednoczonych). Niewielki ten krąg cywilizacji. W dodatku spora cześć tych krajów jest od nas bogatsza, a jak społeczeństwo jest bogate to łatwiej i więcej wydaje na usługi i rozrywkę. Niestety prowadzenie kina w Polsce wiąże się ze sporym ryzykiem finansowym, a wprowadzanie filmu, który nie jest murowanym blockbusterem może być strzałem w dziesiątkę lub w kolano i stopę jednocześnie.

Specjalnie pominąłem premiery festiwalowe. Nie oszukujmy się, mówimy tu o Złotej Palmie w Cannes, ryzyka finansowego nie widzę.

To wciąż Złota palma, a dystrybutor świadomie wie, co kupuje. Nie widzę usprawiedliwienia dla opóźnienia premiery.
Nawet jeśli trzymamy się pierwszego kwartału, ten film powinien wyjść najpóźniej pod koniec stycznia.