Słaba, przewidywalna fabuła, nienajlepsza próba oparcia na absolutnie genialnym "Lola Rennt", mało błyskotliwe dialogi... A jednak 8/10 wyłącznie ze względu na Jill Bennett. :)
Mnie osobiście Bennet się wydaje dość zimna i odpychająca. Te usta ma ma cały czas zacięte jak jakaś zołza. Brzydka nie jest, ale nie rozumiem osób które się nią jarają. Każdy ma niby inny gust, ale mnie ona zniechęca.