Ilość nie znaczy jakość i niestety dotyczy to także pana Miike. Słyszałem, iż nakręcił niejedno gówno, ja na szczęście jak na razie miałem okazję zobaczyć tylko jedno takie "coś". No dobra, nie mogę właściwie napisać czy jest to gówno czy też nim nie jest, bowiem obejrzałem tylko pierwsze 30 minut "Andromedi". Jakie były wrażenia? Tandetny młodziezowy sci-fi, ot,co by trochę kasy zarobić. Wyłączyłem po jednej trzeciej, bo byłem totalnie zanudzony, kompletnie mi się nie podobało i stwierdziłem, że szkoda mi na to czasu. Poza tym po co mam psuć sobie zdanie o Miike ;)Oceny nie ma, bo przecież nie będę oceniał tylko części z całości. Ale ta właśnie części, którą widziałem każe mi napisać: "NIE POLECAM".