Zaraz, zaraz, główna bohaterka w tej części idzie do łóżka z jednym mężczyzną, i do tego tym który uratował jej życie i jest w opłakanej sytuacji, chcą mu ściąć głowę. Ona bardziej zwodzi mężczyzn, daje sugestie, że coś będzie niż realizuje to. Jeśli się przyjrzysz to sypia z mężczyznami, którzy mają kłopoty, a to z przestępcą (ten w przepasce), a to ze ściganym poetą. Bardzo często, ktoś ją chce zgwałcić, a nawet gwałci (dworzanin). Jedynym mężczyzną z którym wiąże się dla tytułów to jej kuzyn (choć to ona jest bogata, a on jest bankrutem), ale nawet ten związek jest połączony z fascynacją jego złą reputacją, można powiedzieć, że pociągają ją źli chłopcy.

Coś nie uważniej oglądasz te serie, nie jest ona wcale taka jak ją opisujesz.

Ja też tak to widzę! Strasznie mi się nie podoba, że Angelika od pierwszej części stała się tak strasznie rozwiązła. Zdaje się, że w ogóle nie żałuje nikogo, kto zginął - ani z tych, których rzekomo kochała, ani z tych, których uważała za przyjaciół. Nie robi nic bezinteresownie - zanim się czegokolwiek podejmie, trzeba ją przekonać, że będzie miała z tego niemały zysk. No i każdy, z kim się prześpi albo kto jej pomoże, oczywiście musi zginąć. Zemsta, zemsta na wroga... ale ta zemsta to tylko puste słowo. Mści się za coś, czego jakby nigdy wcale nie przeżyła - tak wykreowany jest jej charakter.
Seria jest generalnie niesamowita, pomysł na nią jest nieziemski. Ale bohaterka to chyba najbardziej irytująca postać XX wieku. Dzieci w tym filmie mogłoby w ogóle nie być - ostatnio pokazywali je chyba w pierwszej części. Nie wiadomo, co się z nimi dzieje w tym filmie, kiedy jest już bogatą markizą.
Chciałabym, żeby kontynuowali serię, którą zaczęli Markizą Angeliką w 2013 roku. Tam wszystko zdawało się znacznie bardziej przemyślane i sama Angelika była bardziej znośna - choć wiadomo, że aktorzy to już nie ci sami, ale moim skromnym zdaniem wcale nie gorsi. No ale cóż, obawiam się, że Moda na sukces nie jest już modna i skoro jeszcze tego nie pociągnęli, to już nie pociągną.

Tylko ty, no i może jeszcze jakichś kilka panien.