Byłam w kinie na premierze razem z młodszą siostrą (miała urodziny, więc przywilej wybierania przypadł jej) i uważam, że film prezentuje się całkiem dobrze. Zawsze lubiłam grę "Angry Birds", więc na wieść o ekranizacji zareagowałam "Czemu nie?". Nie miałam wysokich oczekiwań i w sumie też się nie zawiodłam. Było trochę dobrego humoru, dzieci w kinie się śmiały, a i dla "starszych" były małe smaczki, jak np.: małe nawiązanie do "Lśnienia" i krzyk Wilhelma. Bajka naprawdę w porządku :)
Do końca nie pamiętam, wiem, że wyłapałam go w ostatniej chwili. Musiało to być pod koniec, kiedy wściekłe ptaszki atakowały już to Świńskie Miasto. Niestety dokładnie nie umiem powiedzieć.
Zielone świnki-bliźniaczki w niebieskich sukienkach mówiące "Pobaw się z nami". Chyba jeden z najbardziej charakterystycznych momentów.