kto wymyślił taki durny tytuł???zastanawiałam się czy obejrzeć go bo moim zdaniem ten film
był fajny lecz tytuł do dupy!!!! imię Angus do kota nie pasuje lecz przytulanki to dziecinne
słowo wole określenie sex.ale stringi !to naprawde strzał w dzieśontke sama je uwielbiam i
mój chłopak też gdy je nosze ale najbardziej lubi je zdejmować uwieszcie mi mam 20 lat i
wiem co mówie.ten tytuł powinien brzmieć seksi chłopak,sex i moje stringi!!!!!kto się ze mną
zgagza proszę go o wysłamie powodu dla którego się ze mną zgadza i wiek .
z pozdrowieniami monaliza22
tak się składa, że ten film powstał na podstawie książki pod tym samym tytułem i dlatego zapewne film nosi ten sam tytuł, no ale kto w dzisiejszych czasach czyta książki.....?
"strzał w dzieśontke" ...
"uwieszcie mi" ...
wole określenie sex.ale stringi !to naprawde strzał w dzieśontke sama je uwielbiam i
mój chłopak też gdy je nosze ale najbardziej lubi je zdejmować uwieszcie mi mam 20 lat i
wiem co mówie. ...
"tytuł powinien brzmieć seksi chłopak,sex i moje stringi" ...
"kto się ze mną zgagza proszę go o wysłamie powodu dla którego się ze mną zgadza i wiek . " ...?!
Ty masz 20 lat tak samo jak ja jestem Gypsy Rose Lee.
Tak, czepiam się, wiem o tym.
W każdym razie... Tytuł taki książce nadała autorka.
IKSOWA: Ja natomiast w gimnazjum przeczytałam wszystkie części. :) Była to jedna z moich ulubionych serii.
zdecydowanie książki były świetne! kto nie czytał, to gorąco polecam, bo film to trochę "merde do kwadratu". prawdziwa Georgia to Georgia z książki :)
To, że książkowa Georgia i filmowa Georgia to dwie różne osoby, to fakt. Do jej 'literackiej' wersji mam jakiś sentyment, którego nie potrafię jakoś powiązać z tym filmem.
Robbiego wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, tak samo jak praktycznie każdą z postaci poznanych w książkach. Najbardziej jeśli chodzi o film przypadł mi do gustu Dave, jest wg mnie postacią najbardziej zbliżoną do swojej pierwotnej wersji.
Moja ocena- 5, głównie spowodowana rozbieżnościami między filmem a książką, sentymentem do całej serii i przesłodzeniem całej historii na ekranie. W książce było zabawnie, a tu jest- no nie wiem jak... Cukierkowo?
Mam podobne same odczucia. "Mój Dave" jest bardzo podobny do tego z filmu. Aczkolwiek co do Robbiego...uważam, że ten aktor-Aaron- jest śliczny więc nie przeszkadza mi to, że BS jest inny niż go sobie wyobrażałam, wręcz przeciwnie.:)
A co do wypowiedzi założyciela wątku... nie chcę tego komentować.:p