PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137315}
6,0 5  ocen
6,0 10 1 5

Ani to sono imoto
powrót do forum filmu Ani to sono imoto

Keisuke pracuje w pocie czoła, nieraz wracając do domu o późnych godzinach. Wszystko po to by zapewnić godziwy byt swojej żonie, oraz mieszkającej z nimi siostrze, Fumiko. Niestety szefostwo nie zauważa jego poświęcenia i pomija go wśród kandydatów do awansu. Sytuacja zmienia się gdy dyrektor zakładu dowiaduje się o wolnym stanie cywilnym siostry bohatera. Składa Keisuke propozycje wyswatania jej z jego siostrzeńcem...

Yasujiro Shimazu na pewno wyróżnia się spośród przedwojennych, japońskich reżyserów. Wyraźnie lubi bawić się swoim kinem i eksperymentować z kamerą. Widać to choćby po zabiegach narracyjnych (opowieść Fumiko o dniu w pracy rozegrana jest na dwóch płaszczyznach czasowych), a także niewiele znaczących, acz efektownych scenach (gdy bohaterowie grają w go ich planowane ruchy zostają zilustrowane na planszy). Eksperymentów tu dużo więcej, co jest zauważalne w zmiennym tempie prowadzenia opowieści.

Niestety "Ani to sono imoto" nie posiada porywającego scenariusza, bo ten jest skrojony raczej na krótką historię z morałem. W formie 2 godzinnego filmu nie absorbuje, a raczej każe zastanowić się, które dialogi najchętniej byśmy wycięli. Nie pomaga niestety znakomite aktorstwo. Wrażenie o całości podnosi za to pełne słusznego gniewu zakończenie: choćby dla tak spektakularnych scen warto odkopać ten film z czeluści kinematografii.