Bardzo niskobudżetowy, trochę teatralny. Zaczyna się niemrawo, ale mimo to fajny, trochę naiwny film- bez fajerwerków i wodotrysków. Przykład na to że mimo niewielkich pieniędzy też można coś ciekawego i pozytywnego zrobić zrobić.
Ten film cały jest niemrawy, niestety to przez drewnianych w większości aktorów. Do tego ta fabuła... to jakiś zlepek różnych scen gdzie zbyt mało jest mówione (i robione) by to się jakoś sensownie spinało. 84 minuty filmu to za mało by dobrze nakreślić wszystkie wątki które w tym filmie poupychano. Bo jest i strata rodziny i trudne relacje braterskie zakończone odbiciem żony jednemu bratu przez drugiego oraz eksperyment naukowy w postaci androida... Za dużo.
I kto w końcu podmienił próbki DNA? Zdaje się że brat Abla?