Film nieudolny. Słabe aktorstwo Jeremy Ironsa, który gra, jakby to był jego pierwszy występ. Kompromituje się zwłaszcza w scenach porwania samolotu i utraty rodziny. Przy uprowadzeniu przez terrorystów zachowuje się, jakby odbywał zaplanowaną przerwę w podróży. Później, ni stąd, ni zowąd, odkrywa w sobie pokłady...