PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620185}
6,8 73 351
ocen
6,8 10 1 73351
7,0 17
ocen krytyków
Anna Karenina
powrót do forum filmu Anna Karenina

czytał ktoś może książke i jest w stanie powiedzieć czy film jest jej dobrą ekranizacją, tzn. czy zawarte w nim zostały wszystkie wątki z książki.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
domek2011

Ogólnie wszystkie wątki są chyba wzięte pod uwagę, ale niektóre są strasznie okrojone, także polecam książkę.

ocenił(a) film na 10
domek2011

Jest to najlepsza ekranizacja książki.

kesi_i

Zabrakło kilku odpowiedzi. Jednak także jestem zdania, że to najlepsza ekranizacja dzieła Tołstoja.

domek2011

Dużo jest pominiętych wątków politycznych - co moim zdaniem jest akurat plusem. Poza tym wszystko jest skrócone - to co u Tołstoja zajmuje 100 stron tutaj czasem jest przedstawione w dwóch zdaniach lub 30 sekundowej scence... Zastanawiam się czy ktoś kto nie zna książki wychwyci te wszystkie wątki i niuanse?

aariciaa

okej dobrze wiedziec bo wybralem sobie tą ksiązke do pracy maturalnej, i mam zamiar jedynie film obejrzeć ;).

ocenił(a) film na 6
domek2011

W takim układzie wróżę Ci niewysoki wynik...

ocenił(a) film na 6
maryboo

Jakby ustny miał gdziekolwiek znaczenie ;)

domek2011

To po co wybrałeś ją do pracy maturalnej nie zamierzając czytać? To co jest w tym filmie nie zawiera nawet 1/3 całej fabuły, więc na pewno do matury nie wystarczy. Wątek Lewina i chłopów np jest ledwo co dotknięty, a zajmuje znaczną część książki.

ocenił(a) film na 8
domek2011

Ja też wybrałam tę książkę do pracy maturalnej ale przeczytałam od deski do deski i Tb radze to samo :) I to nie tylko z powodu pracy ale również dlatego, że warto naprawdę warto :) W filmie brakuje i to bardzo dużo ale reżyser był zmuszony okroić fabułę z niektórych wątków przecież książka ma 1000 stron i trudno wszystko zawrzeć w 2 godzinnym filmie, dlatego zaczynaj czytać, nie pożałujesz :)

bymyself11

1000 stron - no właśnie, nie jestem zwolennikiem czytania książek, tym bardziej jak ktoś napisał że dużo jest niepotrzebnych opisów prac na roli itp.

książke wybrałem do pracy, zeby było coś oryginalnego a nie ciągle Lalka, Pan Tadeusz, Nad Niemnem itp :).

ocenił(a) film na 8
domek2011

Zgadzam się to na pewno oryginalniejsza propozycja niż te, które podałeś wyżej ale przynajmniej spróbuj, nic nie tracisz a możesz tylko zyskać :) Szkoda w sumie, że zacząłeś od filmu a nie książki to ta gorsza kolejność. Tak czy inaczej jak przeczytasz będziesz pewien, że zadnym pytaniem Cie nie zaskoczą :) A co do opisów prac na roli to fakt są ale myślę że słusznie Tołstoj obszernie opisuje wszystko co otacza bohaterów to istotne przy poznaniu ich samych, ich wyborów itp.
Powodzenia na maturze ! 100 % ! :)

bymyself11

Opisy prac na roli ok, bardziej mnie razi polityka. :)

ocenił(a) film na 8
aariciaa

ja tez nie przepadam :) ale akurat tutaj moim zdaniem ona tak nie przeszkadza jest delikatnie wpleciona w fabule i nie nudzi :)

ocenił(a) film na 9
aariciaa

dokładnie, fajnie poczytać było o sianokosach i innych, a polityczne wątki...droga przez mękę, na szczęście nie było ich duzo

bymyself11

dzieki ;), akurat ja potrzebuje sie skupić na Annie, jako bohaterce - "kobieta jako bohaterka tekstów literackich" ;).

ocenił(a) film na 8
domek2011

co za różnica czy popularne czy oryginalne, ważne żeby było treściwe, a jeśli nie przeczytasz książki to marna ocena i tak będzie x) bo lubią pytać szczegółowo

ocenił(a) film na 8
domek2011

Osobiście nie widzę różnicy, osoby wchodzące w skład komisji i tak zapewne doskonale znają treść tejże książki, skoro chciałeś oryginalnego tematu to należało takowy wymyślić lub wybrać jakiś z tych nietypowych, bo zwykle gwarantuje to dobry wynik, jako że komisja nieszczególnie wie o czym prelegent mówi i w efekcie nie ma możliwości go zaskoczyć pytaniami i udowodnić, że w niewystarczającym stopniu przygotował się do prezentacji.
Teoretycznie komisja ma obowiązek przygotowywać się do egzaminu i zwykle to robi, ale trudno zagina się przy nietypowych tematach i zawsze można wybronić własnej odpowiedzi, mimo że nie była całkowicie poprawna, w końcu członkowie komisji zwykle nie są specjalistami w danych dziedzinach oraz same tematy pozostawiają znacznie szersze pole do interpretacji, aniżeli ma to miejsce w przypadku klasyki, do których zalicza się Anna Karenina.
Osobiście pisałem prace na temat "Literackie źródła filmowego horroru. Omów specyfikę tego gatunku na wybranych przykładach z literatury i filmu." i otrzymałem 100%. Wprawdzie była to tylko podstawa, ale w sumie nie ma najmniejszego sensu w zdawaniu rozszerzenia, chyba że jest się zainteresowanym studiami filologicznymi, bo w przeciwnym wypadku nikogo nie interesują wyniki z ustnych matur. Chociaż przyznam, że miałem moment zwątpiłem, gdy jedna polonistka z komisji zapytała mnie dlaczego wybrałem takowy temat i czy nie mam innych zainteresowań, ale wszystko potoczyło się dobrze.
I bynajmniej nie wybrałem takowego tematu, by nie musieć specjalnie czytać żadnej książki, bo wprawdzie znałem ów gatunek i nie czytałem specjalnie żadnego tytułu z gatunku, ale nie oznacza to, że nie zgłębiałem tematu od strony merytorycznej, vide kompendia horroru np. Dance Macabre, Sean z Wampirem and so on.
Pozdro...

ocenił(a) film na 6
Herushingu

No, pytania typu: która książka okazała się najbardziej użyteczna lub czemu taki temat a nie inny? Naprawdę mogą zagiąć ucznia ;p A najczęściej takie padają z tego co ludzie opowiadali :). Z tego też co się orientuję, prawie nigdzie (o ile w ogóle) nie liczy się wynik z matury ustnej. Nawet na kierunki filologiczne, przynajmniej tak jest na UW, UMK i UAM. Tak więc jest to największa bzdura wszech czasów i naprawdę marnować czas na przykładne sklecenie pracy jest zbędne. Równie dobrze można to zrobić w dwie godziny, byleby zaliczyć, chyba, że ktoś ma inne ambicje (choć "na odwal" nie wyklucza 20 pkt.). Tak samo z pisemną, nie warto czytać lektur i się katować, bo można spokojnie napisać wzorowo bez tego :) No chyba, że komuś podobają się książeczki z kanonu.

ocenił(a) film na 9
domek2011

zdecydowanie trzeba i warto przeczytać książkę jeżeli pisze się o niej pracę, bo film z oczywistych względów pomija wiele, książka jest po prostu obszerna... czytałam ją bardzo dawno temu, ale pamiętam, że duży, znacznie większy niż w filmie był kładziony nacisk na tęsknotę Anny za synem....

ocenił(a) film na 5
dorotagren

zgadzam sie, watek rozterek i tesknoty za synem jest w filmie slabo wyeksponowany w porownaniu z ksiazka.

Ahrafieh

Książka jest naprawdę świetna, polecam każdemu, ale niektórych mogą nudzić długie opisy pracy na roli, czy spraw politycznych. Ale to taki specyficzny Tołstojowski styl. A co do tego czy to wierna ekranizacja - główne wątki zostały pokazane, ale wiadomo, że nie wszystko. Powieść ma 3 tomy i chcąc ją wiernie odtworzyć należałoby zrobić 3 filmy - ale takie triki robi zazwyczaj tylko z gniotami typu "Zmierzch" gdzie całość na dobrą sprawę można by zmieścić w 30minutach:/

DizzyMissLizzy

Chyba dwa tomy?

Ahrafieh

Tęsknota za synem, stosunek do córki, stosunek Karenina do syna - wszystko to w filmie umyka. Skupiono się na wątku relacji między Anną a Wrońskim, reszta jest słabo widoczna lub pominięta.

aariciaa

widać zależy od wydania:)

użytkownik usunięty
domek2011

osobiście jestem rozczarowany filmem, o ile film jest dość dobrym odzwierciedleniem książki i o tyle w moim odczuciu nie oddaje jej klimatu. A skoro już się zdecydowałaś na ta ksiązke to jedyne co Ci moge polecic to ja przeczytać, myśle że nie pożałujesz.

ocenił(a) film na 7

Dobrze wiedzieć że nie oddaje klimatu ponieważ po obejrzeniu zastanawiałam się czy brać w ogóle książkę do ręki- chociaż wcześniej marzyłam o jej przeczytaniu.

[ UWAGA SPOILER ] Połowę filmu oglądałam jak urzeczona natomiast cała druga połowę modliłam się żeby Anna w końcu rzuciła się pod pociąg bo jak dla mnie ma mentalność szesnastolatki. Nie wiem jak w książce ale w filmie była bardzo niedojrzałą osobą. Nie polubiłam filMOwej wersji i ucieszyłam się kiedy w końcu zginęła i poczułam ulgę bo bardzo mnie irytowała swoim niedorzecznym zachowaniem, zazdrością o Wrońskiego, emocjonalnymi huśtawkami. W tej wersji z 97' Anna wydaje się bardziej dojrzała jak na swój wiek. Tutaj taka "trzpiotka" :)

domek2011

Także proszę się brać za książkę w podskokach, aha, koniecznie w oryginale, tłumaczenie nie oddaje wszystkiego.

reick

1000 stron - no właśnie, nie jestem zwolennikiem czytania książek, tym bardziej jak ktoś napisał że dużo jest niepotrzebnych opisów prac na roli itp.

książke wybrałem do pracy, zeby było coś oryginalnego a nie ciągle Lalka, Pan Tadeusz, Nad Niemnem itp :).

ocenił(a) film na 6
domek2011

I co Ci po oryginalności, skoro przy takim podejściu na 99% nie będziesz w stanie odpowiedzieć na pytania komisji? Film Wrighta ma się nijak do społeczno-egzystencjalnych problemów, które stanowią oś powieści.

maryboo

ok, więc zrezygnuje z tego tytułu :).

ocenił(a) film na 6
domek2011

co za looser :) 1000 stron Cię przeraża? domyślam się, że chciałbyś, żeby książka miała w porywach 100 stron, z czego 99 to obrazki :) i takie osoby w dzisiejszych czasach mają maturę...

dita64_2

no niestety, jednak j.polski to nie jedyny przedmiot na maturze, jest on dla mnie najmniej istotny jeśli chodzi o studia, dla tego nie wymagam od siebie 100% z tego przedmiotu.
60-70% będzie ok :).

ocenił(a) film na 8
domek2011

taka nasza przyszłośc jakie młodziezy nauczanie....

EwaMonika

przyszłość = więcej technologi . nie martw się, zamierzam iść w tym kierunku :).

ocenił(a) film na 6
dita64_2

A co ma jedno do drugiego? Nie każdy lubi czytać książki, a to, że ich nie czyta nie wyklucza, że może ładnie operować językiem i pisać :) No i nie ujmuje też inteligencji oraz wiedzy ;)

ocenił(a) film na 4
domek2011

Film powie ci mniej więcej tyle, co takie bardzo, bardzo ogólne streszczenie, sam zarys akcji.

ocenił(a) film na 5
domek2011

Uważam ,że ta ekranizacja nie ukazuje głównego problemu małżeństwa i Wrońskiego. Mam wrazenie ze rezyser chcial ukazac jaka ta Anna była cudowna i biedna za razem a w książce było inaczej. Pominej bardzo duzo ważnych wątków i pozmieniali relacje pomiędzy małżonkami. Ogolnie to słabo ukazali problem . Książka ciekawa ale film o czyms innym.

ocenił(a) film na 2
domek2011

Film jest zbanalizowaną, uproszczoną, wręcz głupkowato irytującą wersją książki. Fabułę być może odwzorowuje dobrze, ale spłyca ją, opisując tylko warstwę zewnętrzną, podczas gdy książka stanowi fantastyczny obraz rodziny i zakazanej miłości. Wiem, że trudno 1000 stron oddać w ekranizacji, ale zdecydowanie nie zastępowałabym książki filmem - to dwie zupełnie inne rzeczy.

ocenił(a) film na 9
domek2011

Wiele wątków pokazano w filmie w jednej scenie, zdarzało się oczywiście, że niektórych nie było pokazanych wcale (jak w każdym filmie robionym na podstawie książki ) oraz większość była baaaaaaaardzo skrócona.

domek2011

maturka juz zdana, nie potrzebna byla Anna Karenina :D, dzieki wam za odpowiedzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones