Cały film bardzo dobry różne ciekawe przewlekające się historie piękne krajobrazy itp itd tylko końcówka troszku zniszczyła mi całokształt .
Dlaczego, wg Ciebie końcówka zniszczyła całokształt? Bo nie było szczęśliwego zakończenia? Myślę, że taki właśnie koniec był najbardziej odpowiedni. Pomimo uczucia jakim się darzyli, nie mogli być razem. A ich rozmowa oraz taniec na końcu filmu był swoistym wyznaniem miłości, które było jeszcze bardziej wyraziste niż wypowiedzenie wprost słów "kocham Cię". Wydaję mi się, że każdy kto oglądał film, chciał aby król i Anna w końcu się pocałowali. I chyba taki właśnie był zamysł twórców - wywołać takie odczucia. Sądzę jednak, że jego brak został w piękny sposób zastąpiony gestami, spojrzeniami oraz słowami które do siebie kierowali.
oglądałam ten film po raz kolejny i kolejny, i za każdym razem wywołuje on u mnie nieopisane emocje. Gdy go zobaczyłam jako dziecko byłam po prostu oczarowana, a po obejrzeniu go teraz nie zmieniło się nic :)
Ja również mam podobne odczucia co do tego filmu :) Mogę go oglądać wiele razy i zawsze mnie wzrusza. Uważam go za najpiękniejszy film, który kiedykolwiek oglądałam.