bezkompromisowa obrazoburcza satyra. Nie przypominam sobie jakiegokolwiek filmu równie mocno krytykującego nie tyle władzę lub Kościół, co cechy mentalne narodu twórcy. Czy ktoś wie, jaka była recepcja filmu w Hiszpanii?
Z tą wyjątkowością to przesada. Nie trzeba szukać daleko, w polskim kinie Bareja, Koterski, z grubej rury Smarzowski...
Oczywiście postaci u Smarzowskiego nie są alegoriami, reprezentują po prostu pewne typy mentalne, jakich ci u nas nie brakuje.
Nie ma porównania w tym względzie między Saurą, a Smarzowskim. Saura jest poetą kina, Smarzowski prozaikiem. Alegoryczność i ezopowy język filmowy u Saury w tym filmie wynika oczywiście z cenzury. kosarz1311 film w Hiszpanii jak większość filmów Saury wywołał skandal.