Muszę przyznać, że film mi się bardziej podobał niż jedynka. Bardzo dobry klimat, ujęcia, narastających strach. A już końcówka to coś, czego się kompletnie nie spodziewałem a pięknie i zgrabnie spina część drugą z tą pierwszą w spójną całość. Teraz moje pytanie. Czy lalka, którą z którą Annabelle/Janice zamyka się w pokoju dziecka Mii i Johna (to oczywiście scena z filmu Annebelle z 2014) i popełnia samobójstwo to ta sama lalka, która jest bohaterem części Narodziny Zła? Gdyby była to inna lalka mielibyśmy do czynienia z niezwykłym zbiegiem okoliczności. Zakładając więc, że to jedna i ta sama lalka... Myślałem, że ona została opętana dopiero w wyniku tego samobójstwa adoptowanej córki Higginsów, jest tam pokazane jak jej krew wpływa do oczodołu lalki i wszystko co się dzieje dalej jest tego konsekwencją. Ale ta lalka już wcześniej była siedliskiem zła, demona i to też tego samego, który występuje w obu częściach. Choć... pod koniec Narodzin Zła jest powiedziane, że lalka była jedynie narzędziem zła a zło już odeszło i teraz to jest całkiem normalna lalka. Więc opętanie tego przedmiotu w części pierwszej musiało się odbyć przy udziale Annabelle Higgins odbierającej sobie życie, bo inaczej byłaby to po prostu zwyczajna lalka, ciesząca oko i będąca uzupełnieniem kolekcji Mii. Zło opuściło dom Mullinsów i lalkę ale nie opuściło Janice, skoro przy pierwszym spotkaniu z Higginsami nie zdradza swojego prawdziwego imienia. Ciekaw jestem czy przez 10 lat pobytu u Higginsów Annabelle zachowywała się zupełnie normalnie czy jednak oni podejrzewali, że coś z nią jest nie tak zanim ta uciekła do hipisów.