Po wcześniejszych częściach Annabelle stwierdzam iż ta była najlepsza ze wszystkich i wybija sie jeśli chodzi o horrory z 2019 roku. Przenosząc sie do domu pary demonologów, odkrywamy zło jakiego wcześniej raczej w nie zaznaliśmy. Universum Obecności myślę że może być dumne z wybicia sie Annabelle na wyższy poziom. Annabelle o której mowa tak naprawdę jest tylko dodatkiem a główną rolę gra reszta artefaktów, mitów ze spraw Warrenów by również przy okazji poznać ich moc. Annabelle to tylko źródło całego problemu. Film z minuty na minute sie rozkręcał, przez co ciężko się było nudzić, fakt...niektóre Jump scary były dość przewidywalne ale wsprawiały że można było podskoczyć. Przyznajmy sobie że film potwierdził pewne przysłowie że "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła". Niestety dla mnie pomimo że działo sie dużo i ciężko jest złapać widzowi o słabych nerwach oddech to działo sie to zbyt chaotycznie, tam jedno potem nagle drugie przez co ciężko sie skupić dokładnie na filmie. Zakończenie jak dla mnie zbyt słabe ale ja nie mam na to wpływu. Ode mnie pozytywne 6/10