PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=786279}
6,2 9 657
ocen
6,2 10 1 9657
6,7 40
ocen krytyków
Annette
powrót do forum filmu Annette

To nie chodzi już o złe teksty, złą muzykę, śpiewanie do porodu i lalkę zamiast dziecka. Zamiast prawdziwego dramatu dostajemy wygłupy dorosłych ludzi, które przyprawiają normalnego człowieka o mdłości. Po seansie pozostaje złość na to, że ktoś tak zmarnował tyle zasobów finansowych i ludzkich na takie g..no. Pół filmu zastanawiałem się co Ci ludzie czują biorąc udział w takim spektaklu. I oczywiście kompletny brak peunty.
p.s. Nie czekajcie na scenę po napisach. Ferdydurke kończy się w bardziej wyrafinowany sposób.

ocenił(a) film na 8
Alicatador

a mnie wbiło w fotel. Cóż za szaleństwo i wyobraźnia! We Love Each Other So Much przejdzie do historii. Driver niesamowity - oddał wszystkie stany emocjonalne.

Agatonik

Mi się też podobał, ale obawiam się, że to taki film, który się kocha lub nienawidzi.

ocenił(a) film na 2
Agatonik

Nie przeczę, kierowca dał popis swoich umiejętności (swoim umiejętnościom - nie jestem pewien poprawnej pisowni), natomiast co do meritum - uważam, że potencjał na prawdziwy dramat został tutaj koncertowo! zmarnowany. Może to kwestia montażu, a może po prostu film się nie udał - to się zdarza. I moim zdaniem absolutnie nic nie przejdzie tutaj do historii. A z pewnością nie muzyka :) Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Alicatador

wreszcie obejrzałam przyznaję - to film nie dla każdego - dla mnie i moich znajomych - artystów - to róg obfitości dla wyobraźni!!!!! Wreszcie!!!
Dla wszystkich wrażliwców, dla nas!
Na musical Leosa Caraxa z muzyką zespołu Sparks i głównymi rolami Adama Drivera i Marion Cotillard, czekałam od miesięcy i wczoraj obejrzałam w Muranowie na przedpremierowym seansie. Do tej pory pory mam wypieki na twarzy. Anette jest moją obsesją i destrukcją jednocześnie - jest alegorią współczesnego życia, zagubienia, zmian jakie następują w ludzkich organizmach na skutek przemian cywilizacyjnych, kulturowych, klimatycznych. Jaki jest ten nowy człowiek? - samotny, pełen sprzeczności, spoglądający w otchłań ze strachem a zarazem ciekawością, depresyjny, często balansujący na skraju być albo nie być. Film przeładowany, ciężki od wielowątkowej fabuły, krzyczącej scenografii, muzyki, kolorowych kostiumów, zapożyczeń z różnych gatrunków filmowych i konretnych filmów (np. z Atalanty Jeana Vigo czy musicalu Jesus Christ Superstar Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice'a). Jest tak barokowo utkany i przesycony, że w drugiej połowie trudno mi było go oglądać - nie rozumiałam tej konwencji i dziwnego zakończenia - byłam zawiedziona, ale rano gdy wstałam nucąc: "We Love Each Other So Much"w głowie zajaśniały mi odpowiedzi na wszystkie pytania. Ostatnia scena w której Anette -lalka - marionetka zamienia się w prawdziwą dziewczynkę, która dialoguje z ojcem - scena którą wczoraj uznałam za niepotrzebny dodatek, spłycający i zaspokajający pewnego rodzaju konserwatywnych odbiorców, którym taka dzidzia wyciśnie łzy z oczu, jawi mi się jako puenta doskonała - człowiek, w którym tli się pragnienie miłości - zostaje pozbawiony i tej ostatniej deski ratunku. Anette zabrania ojcu kochać ją właśnie wtedy gdy ten przestaje widzieć w niej jedynie lalkę. Ale już nic więcej nie powiem - idźcie na film - ciekawa jestem waszych wrażeń! Ostrzegam, że doznacie być może pierwszy raz niezwykłego uczucia - błogo-strachu a koleżanki przestrzegam przed mogącym zrodzić się nieszczęśliwym uczuciem do Adama Drivera, który pokazuje się niemal w całej okazałości, na dodatek tańczy i śpiewa tym swoim uwodzicielskim, niskim głosem, a w scenie gdy gra siebie i kochankę, którą załaskotał na śmierć - jest genialnym mimem. Jago adept mim - wystawiam 6-kę! Nic nie piszę o musicalu i muzyce - to tylko smaczki.


Idźcie i czerpcie z niego wszyscy!

ocenił(a) film na 2
celestynamalpawppl

Jestem z zawodu artystą, przynajmniej w teorii.

Film był katastrofą. Banał na banale.

ocenił(a) film na 9
kosobi

artysta artyście nierówny...ja noszę te kolory w sobie

ocenił(a) film na 2
celestynamalpawppl

Dobry troll :D

celestynamalpawppl

Filmu jeszcze nie oglądałem ale czytając tego typu wypowiedzi odechciewa mi się w ogóle za niego zabierać. Dlaczego? Ponieważ tego typu komentarze są dla mnie żałosną próbą elokwentnego zamaskowania idiotyzmów przedstawionych przez twórców.

Tony pięknych i wyszukanych słów mających przekonać kogoś (Ciebie?), że ten film jest "głęboki, wybitny" i kto wie jaki jeszcze...

Dokładnie ten sam problem jest z filmwebowymi i nie tylko krytykami filmowymi itd. Miliony słów, kretyńskie porównania, kolorowe opisy a wszystko sprowadza się do tego, że film jest po prostu zły ale ktoś im zapłacił za promowanie więc musi dobrze brzmieć. Nie wiem tylko dlaczego zazwyczaj ludzie uważają, że im więcej, im piękniej napiszą tym ludziom wyda się, że coś jest lepsze... Nie jest, nie było i nie będzie. Kupa obsypana brokatem i z wetkniętą w środek kolorową świeczką nadal pozostaje kupą.

Reasumując, dziękuję za fantastyczną antyreklamę tego filmu. Myślę, że właśnie z powodu Twojego komentarza odłożę seans "Annette" na jakieś spokojniejsze czasy.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
H33L

Haha, w samo sedno. Komentarz tej pani jest samo nieczytalny, jak i film nieoglądalny. Niedziwne więc, że jej się spodobało, bo swój ciągnie do swego. O dziele prawdziwie genialnym da się powiedzieć prostymi słowami, które same cisną się na usta. Im bardziej ktoś się sili, tym znaczy, że mniej ma do powiedzenia i próbuje tą konfabulacją jakoś zmącić wodę, ku ropaczy odbiorcy.

Jeśli więc nie spodobał Ci się jej komentarz i przez to intuicyjnie spodziewasz się, że film również nie trafi w Twój gust, to mogę potwierdzić, że masz całkowitą rację. Film jest tak samo męczący jak ten komentarz, nie lubisz jednego, nie polubisz i drugiego. A piszę o tym właśnie z samego seansu, bo jest mi tak nudno, że aby jakoś dopełnić to widowisko staram się poczytać więcej o filmie i dotrwać do końca, skoro już zapłaciłam te 20zł. Koszmar dla osoby z adhd.

ocenił(a) film na 1
celestynamalpawppl

wypowiedź równie pretensjonalna, co sam film

ocenił(a) film na 6
nano_k

i tu chyba o to chodzi - musi trafić swój na swego! Wiwat Anette!

Agatonik

Film świetny, użycie lalki ma według mnie ma przedstawić stosunku rodziców do Annette, którzy traktują ją jako zabawkę(kukiełkę). Scena w więzieniu ukazuje uwolnienie Annette .

ocenił(a) film na 8
ikabasa

Na pewno trzeba przyznać, że ciekawie metaforycznie ukazane jest „sprzedawanie” własnego dziecko w social mediach ( tu mam na myśli małą Annette)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones