Antychryst

Antichrist
2009
5,7 64 tys. ocen
5,7 10 1 63784
6,5 35 krytyków
Antychryst
powrót do forum filmu Antychryst

Są filmy, których się nie ogląda, ale kręcone po to, żeby się o nich mówiło. Ale ten film jest tak załamująco głupi, że...nawet nie ma się do czego przyczepić, bo po prostu nie zawiera treści. Jest głupi, wulgarny, na zmianę albo dłużyzny, albo dziki seks w połączeniu z obcinaniem kończyn. Ja rozumiem, że ktoś lubi psychodelę, ale to nie jest żaden "film psychologiczny"! Jest gorszy niż tępawe i sztampowe jak młot "klasyki" nastoletniego kina grozy kalibru "REC" czy "Blair Witch Project", one miały przynajmniej jakiś zarys fabularny, a tu - kompletne zero. Jeśli komuś się to podoba, zwyczajnie lubuje się w gniotach jak seria filmów o teksańskiej masakrze piłą mechaniczną, która koronnie zaowocowała już tysiącami skopiowanymi przez tą samą wytwórnię naśladowcami dosłownie prześcigającymi się w ilości latających flaków. Ludzie, a zwłaszcza część młodzieży gimnazjalnej, lubują się w takich "dziełach", bo chcą wychodzić na "inteligentnych". Było już tak z requiem dla snu, avatarem, czarnym łabędziem, efektem motyla i innymi. Od samej czołówki, jak by przymusowo przedstawiającej seks pod prysznicem w połączeniu z muzyką barokową widać, że to jeden z "tych" coraz bardziej grafomańskich filmów "artystów" po byle studiach filmowych - i potem tacy zgarniają złote globy po znajomości. I czemu ma niby służyć scena obcinania łechtaczki? To metafora wyższych lotów? Czy mam się nad tym głowić, czy po prostu jestem "za głupi i powinienem wrócić do Harrego Pottera bo to nie jest film dla mnie"? Dzisiaj samo pojęcie "kina inteligentnego" jest, niestety, mocno wypaczone. Dzisiaj wystarczy, że ktoś wcześniej dobrze wypromowany nakręci sadomasochistyczną pornografię jak to, prasa zrobi owacje na stojąco, krytycy będą się dopatrywać piątego dna "jakie to nietuzinkowe, bo porusza fundamentalne kwestie natury ludzkiej egzystencji" i cały ten głupi bełkot, a ludzie jak ciemna masa to kupią, tylko dlatego, i pomyśleć, że ten sam - uwaga...Lars Von Tier chciał po prostu więcej kasy. Ludzie niestety nie potrafią rozeznać się w tym, co jest dobre, dlatego też chwytają się takich filmów bo myślą, że wszystko, czego pozornie nie rozumieją albo co przekracza granice dobrego smaku jest "niegłupie" albo od razu musi nieść ukryty przekaz. I to jest niby wyznacznik "dobrego kina"? A może jest po prostu robiony dla pieniędzy? Jakoś Nikomu to nigdy nie przyjdzie do głowy?

ocenił(a) film na 5
0600809730

Wiesz- rad jestem, że Ty potrafisz w jedyny słuszny sposób ocenić co warte jest oglądania, a co potępienia.
A gdzie tam miałeś obcięte kończyny- nie wiem.
Co do HP- warte zastanowienia...

ocenił(a) film na 7
0600809730

Ten film jest połączeniem geniuszu i grafomanii. Drastyczności z łagodnością. To filmowa skrajność, zaprzeczenie, prowokacja, która ma swoje podstawy.

ocenił(a) film na 1
crusing24

Lady Gaga też jest prowokująca i nosi zróżnicowane kreacje - czy to świadczy o klasie artysty? Nie. Tu chodzi o rozdźwięk. A wszędzie tam, gdzie jest o czymś głośno, chodzi o reklamę i pieniądze.

ocenił(a) film na 6
0600809730

"Antychryst" wywołuje skrajne emocje - albo się nim zachwycają, albo gnoją. Bo to jest skrajność (tu popieram powyższego rozmówcę). Przede wszystkim tego filmu nie powinno się rozumieć dosłownie, jest on jakąś metaforą, ukazaniem ludzkiej psychiki. Co prawda ja nie należę do grona zagorzałych wielbicieli, ale film ten dobrze zapadł mi w pamięci, a to już coś znaczy.
Nie będę może specjalnie komentować Twojej wypowiedzi, z pewnymi kwestiami się zgadzam, z pewnymi nie, ale najbardziej mnie uderzyło przytoczenie przykładów takich filmów jak "Requiem dla snu", "Czarny Łabędź" czy "Efekt motyla". Jasno tym sugerujesz, że w swojej ocenie stawiasz te filmy na równi z "Antychrystem". Co Ci się w nich tak nie podobało?

ocenił(a) film na 1
alexi_a

Każdy film może wywoływać skrajne emocje, nawet te beznadziejne. Nie każdy film, który jest dobry musi je wywoływać. Skrajność jest częściej cechą negatywną. Jesteś pewien, że to atut filmu? Skrajności są zbędne - i bez tego film może nadrabiać swoją wartość.

Jeżeli uważasz to za metaforę, to musisz sięgnąć po poezję - ona mogła oddawać zarys ludzkiej psychiki bez gwałcenia i mordowania.

ocenił(a) film na 6
0600809730

Gwoli ścisłości: jeśli już, to jestem pewna, nie pewien. Trudno powiedzieć co jest atutem tego filmu, jest on niewątpliwie trudny w odbiorze i kontrowersyjny.
Film może być wartościowy bez wielu cech, co nie znaczy, że wszystkie te cechy są zbędne.

Metafora nie jest domeną tylko poezji.

użytkownik usunięty
0600809730

Film mi się nie podobał, ale twoja wypowiedź jest co najmniej chaotyczna, żeby nie powiedzieć bełkotliwa. No i naprawdę nie rozumiem, jak możesz postawić obok siebie Avatara i Requiem dla snu, a nawet Efekt motyla (pierwsza część była całkiem, całkiem). Requiem jest filmem wybitnym (chyba nie zarzucisz mu braku fabuły?), a Avatar to w ogóle inne półka, kino wysoce rozrywkowe, do Antychrysta mające się zupełnie nijak.

ocenił(a) film na 1

To że film ("Requiem dla snu") jest ekspresyjny a ujęcia są zlepkiem szybkich ujęć z komputerowym podkładem muzycznym trzech nakładających się na siebie dźwięków okraszonych motywem cukierkowej i ckliwej melodyjki na skrzypcach, której na dodatek przyczepiono etykietkę muzyki "klasycznej" nie znaczy, że jest wybitny. Jak te filmy mają się do siebie? To prostacka twórczość, rozrywka na żenująco niskim poziomie. Michał Wiśniewski też wygląda ekspresyjnie a jego twórczość jest nadęcie podniosła i również wymierzona w nastolatków - takie bazowanie na wrażliwości jest cechą taniego chwytu marketingowego, i tak samo jest z filmami jak antychryst czy requiem dla snu. Jeżeli o to ci chodzi, filmy grają na emocjach - są z tej samej półki. Nie bez powodu użyłem tego porównania, bo pamiętam jaka była "moda" na requiem dla snu i inne historyjki z narkotykami. Teraz zaś jest moda na pamiętniki wampirów, zmierzchy i inne. Przecież to nie jest żaden atut tylko pretensjonalność i kabotyństwo. Jeżeli jest inaczej, to dlaczego tylu nastolatków dało sobie wcisnąć requiem dla snu i czarnego łabędzia? Może dlatego, jak już mówiłem, wszystko czego pozornie nie rozumieją (czyli jeśli jest bez sensu) albo jest brzydkie, myślą, że z założenia miało takie być co z góry przesądza o rzekomej inteligencji twórców, a to jest najgorsze wypaczenie pojęcia "kina inteligentnego" (cokolwiek to znaczy) przez zwykłą niewiedzę, bo w porównaniu ze wszystkim co zostało przedstawione na ekranie to są najgorsze banały. Tak samo jest widoczne robienie wywodów nad antychrystem (tematy typu "moja interpretacja antychrysta" i inne - żenada). No, chyba że nie widziałeś niczego lepszego.

Najbardziej pasuje tutaj powiedzenie: Dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz jest próżny.

użytkownik usunięty
0600809730

Czyli pierwsza diagnoza była trafna. Bełkot. A jeżeli w Requeim... zauważyłeś tylko szybki montaż i temat muzyczny, to musisz się jeszcze wieeeeele nauczyć o kinie. I tyle. :)

ocenił(a) film na 1

Ale co to według Ciebie znaczy "bełkot"? Mam wrażenie że z jakichś Bogu wiadomych przyczyn, być może z zadąsanego zacietrzewienia lub chowania głowy w piasek górnolotnym i jak że lapidarnym "mało wiesz o kinie" etc., uważasz że twoje prywatne opinie i odczucia są obiektywne, natomiast prywatne opinie i odczucia innych osób - o ile różnią się od Twoich - są subiektywne i niewarte uwagi - bo "bełkotliwe", Haha, co za imbecyl. Czy ty w ogóle wiesz co czytasz czy jesteś skoncentrowany na swoim ego? To nie jest według ciebie bełkot paniczu? Ciekawe, czy jesteś tak samo mądry kiedy wyłączysz internet. A co najbardziej irytuje w takich kozakach bez wiedzy - Ty zdajesz się sprawiać wrażenie dziecka, które się dąsa bo ktoś nie chce się bawić jego zabawkami, za to twoje odczucia dotyczące tego bełkotliwego antydzieła są fachowe, obiektywne, mało tego - to TY wymagasz ode mnie żebym się do takich zamysłów stosował. Puknij się w głowę. A jeżeli jadę po requiem dla snu i antychryście (tfu!) to wiem co robię, zwłaszcza że na kinie trochę się jednak znam. Na pewno nieporównywalnie lepiej niż Ty. Posłuchaj rady starszego kolegi. Papa.

Bełkotem był właśnie antychryst.

OP jest konkretny jeśli chodzi opinię o tym "dziele", ale tak to już jest - ktoś powie prawdę to od razu lecą komenty w stylu "nie znasz się", "to za trudne kino dla ciebie, wracaj do HP" itp

0600809730

Uffff... jak dobrze że to są tylko twoje przemyślenia :)

ocenił(a) film na 1
rymtymtymzdupydym

Uffff... jak dobrze że to są tylko twoje przemyślenia

0600809730

Uffff... jak dobrze że to są tylko twoje przemyślenia

ocenił(a) film na 1
rymtymtymzdupydym

Kto powie ostatnie słowo ten jest zgniłym jajem :P

0600809730

Przedstawiasz dokładnie te same odczucia co to tego "dzieła z poczwórnym dnem" co ja.

Dodam tylko, że jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. W świecie kina ZWŁASZCZA w przypadku grafomańskich, nic nieprzedstawiających filmów, do których antychryst się zalicza.

ocenił(a) film na 1
0600809730

Jest źle. Ten film należy do kategorii "ZBĘDNY". Nie wszystko co jest pokazane w spowolnionym tempie jest warte uwagi. Nie wszystko o czym jest głośno jest należycie odbierane. Wystarczy nazwisko reżysera, żeby ktoś poszedł na film i pomyślał sobie - "Tak! Ten film ma pointę, i jest na pewno nacechowany wspaniałymi, głębokimi filozoficznymi przemyśleniami. Fakt, że tego nie rozumiem, oznacza tylko, że muszę przyznać, że film jest świetny". A dupa tam! Właśnie w tym tkwi sęk. Ludzie często uważają coś za dobre, gdy nie widzą w tym sensu. To tylko udowadnia ich głupotę i bezcelowość dzieła.
Niestety kocham HP, więc wrócę do filmów, których oglądanie sprawia mi przyjemność.

ocenił(a) film na 10
0600809730

Moje ulubione: "Skrajność jest częściej cechą negatywną [...] Skrajności są zbędne - i bez tego film może nadrabiać swoją wartość."
:D
Nieprawdopodobne jak można bzdurzyć o kinie. Świat jest taki niewłaściwy dla 0600809730... Przecież WSZYSTKO musi mieć fabułe. No a film to już przede wszystkim!! No i ta bezczelna niewytłumaczalność!! O zgrozo...
"Grafoman" Von Trier nie zrobił tego filmu ani dla Ciebie ani dla mnie - zrobił go dla siebie.

*Jestem fanem Twoich porównań "Antychrysta" do "REC", "Avatar", "Czarny Łabądź" - są doprawdy urocze. Karkołomne również.

ocenił(a) film na 1
erbercik

skoro zrobil go dla siebie, to dlaczego w ogole dopuscil film do dystrybucji ? ;) rozumiem, rozumiem, depresja...tylko jak ktos jest chory to powinien isc do lekarza, a nie zameczac innych oraz podwyzszac im cisnienie, bo niestety ten film mna bardzo wstrzasnal i nie moge tego pojac jakim cudem tak wysoka ocena i nagrody, bardzo przykre, ze ludzie zapomnieli juz co to prawdziwa sztuka. Kazdy, majac odpowiednie srodki finansowe oczywiscie, moze zrobic taki film jak "antychryst" nie ma w tym nic trudnego, wystarczy napisac scenariusz, który bedzie zawieral wiele tak zwanych "glebi". Czyli siadamy i piszemy same bzdury nie majace sensu, a sukces murowany ;), ale koniecznie musi byc ruchanie, przemoc, ruchanie, przemoc etc. Jesli ktos ma ochote na istny "HORROR" to polecam jak najbardziej ;). Aaa ! zapomniala bym, fabula w filmie ?! pfff ! Jest za bardzo mainstramowa, teraz licza sie tylko filmy bez fabuly !!! Nastala nowa era ! Filmy bez fabuly, muzyka bez instrumentow, ksiazki bez stron ! To jest to :P

ocenił(a) film na 1
erbercik

@erbercik
Przecież uzasadniłem swoje porównanie, więc w czym koleżko masz problem?