Antychryst

Antichrist
2009
5,7 64 tys. ocen
5,7 10 1 63783
6,5 35 krytyków
Antychryst
powrót do forum filmu Antychryst

Wiele religii (w tym chrześcijaństwo) opiera się na przekonaniu, że jakaś potężna istota (bóg, demon, natura) stworzyła świat poprzez wyodrębnienie go z chaosu. "Antychryst" zadaje jednak pytanie: a jeśli nie ma żandego boga, żanej wyższej siły, tylko Chaos, będący doskonałym matecznikiem dla zła? Jaki sens mają wtedy nasze starania? Bardzo mocny film, bardzo niepokojący i bardzo trudny w odbiorze, dlatego rozumiem także wszystkie negatywne komentarze. Dla mnie- arcydzieło.

ocenił(a) film na 6
MalyPigmey

ja jednak zrozumiałam film inaczej :)
Dla mnie to zestawienie pierwotnej siły zła reprezentowanej przez naturę i kobiecą, destruktywną seksualność (jeden internauta nawet zasugerował że dziecko zmarło bo matka miala potrzebę by skupić sie na bliskości seksualnej z mężem i go nie upilnowala- to tylko potwierdza moją teorię o chęci pokazania destruktywności kobiecej seksualności) Kobiety wiele wieków temu uważane były czasami za źródło zła : to kobiety płonęły na stosach jako czarownice,to one kuszą mężczyzn do nierządu.Nawet popadanie w szaleństwo uważane było w dawnych czasach za domenę kobiet (szaleństwo to również motyw przewodni filmu)-tak zwana histeria była na tyle mocno kojarzona kiedyś z kobiecą seksualnością że leczono ją przez stymulację seksualną ( samodzielną lub w gabinecie lekarskim(!)-to po to pierwotnie powstały wibratory). Tak więc mamy kobietę-pierwotną, bliską naturze rodzicielkę o niepohamowanej, destruktywnej seksualności która prowadzi ją w głąb szaleństwa.Kobieta ta przyciąga zło i szaleństwo- zwierzęta również symbolizują tu zło a moze nawet symbolizują jakieś konkretne grzechy.

Abstrahując od mojej wersji jeśli wierzysz w istnienie tego wszechmocnego zła (zła magicznego,okultystycznego, pierwotnego) to znaczy że wierzysz w istnienie szatana. Jeśli wierzysz w istnienie szatana to musisz uwierzyć też w istnienie Boga (szatan jest rownie nadnaturalny co Bóg).
Film w ogóle nie porusza tematyki Boga pokazuje tylko zło i jego naturę. Nie dyskutuje z widzem o Bogu ani tym bardziej go nie neguje. To po prostu idealne studium czystego zła. Tak jakby reżyser prowadził badania nad złem i wyłączyłby wszystkie inne czynniki poza tym co złe aby mieć je same przygotowane do obserwacji.