Muszę przyznać że chyba najgorszy film jaki obejrzałem w swoim życiu. Ogólnie jestem tolerancyjny ale w tym przypadku nie rozumiem wogóle co to miało być. Prolog i epilog to wogóle nie zasługują nawet na 0,5 punkta a reszta filmu jest niewiele lepsza. Dwóch ludzi: Chora psychicznie nimfomanka która cały czas chce sie pieprzyć i jej kochany terapeuta do którego nie dochodzi nawet że ona może być niebezpiecczna. Nagle ona prawie go zabija nie wiadomo z jakiego powodu(przynajmnie w żaden fajny sposób nie jest to pokazane- można sie domyślać ale nie do końca) potem nagle jej przechodzi i chce mu pomóc a na koniec on ją zabija. No i jeszcze te zwierzęta co poza jakimiś symbolami nic do filmu nie wnoszą to znaczy jest to nie fo końca zrozumiałe. I naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć ludzi co dają 8 czy 9 punktów.Oglądając film miałem wrażenie że stworzył go człowiek który wogóle nie powinien chodzić na wolności i że stworzył go dla ludzi przebywających w ośrodku psychiatrycznym bo dla mnie to było chore. Dziekuje za uwagę a jesli ktoś ma inne zdanie to chętnie się z nim zapoznam