Kiedy przyjaciółka mówiła mi, że ten film jest beznadziejny i nie warto tracić na niego czasu, jeszcze bardzo zmobilizowało mnie to do obejrzenia go, bo mamy zupełnie inny gust filmowy. Niewiele jest filmów, które nam się podobają po równo. A więc obejrzałam wczoraj ANTYCHRYSTA. No i tym razem moja ukochana S. miała rację. Ten cały pseudofilm jest totalnym badziewiem. Ja rozumiem absurdalny humor, który nie każdy może zrozumieć, a drugie tyle osób zaśmiewa się z niego, spadając z fotela. Ale ten film, który miał być horrorem psychologicznym, okazał się dnem. Jest nudny, nielogiczny, nic się w nim nie dzieje... OK, są filmy, w których nic się nie dzieje, ale kocha się je za klimat, który tworzą. Tu nie ma ani akcji ani klimatu. Jest pseudofabuła ze strzępkami jakichś dennych scenek, które nie wiadomo po co podzielone są jeszcze na prolog, rozdziały i epilog. Mnóstwo rzeczy jest w tym filmie niewyjaśnionych. I nie po to, żeby widz sam mógł trochę pogłówkować, nie po to, żeby pobudzić jego wyobraźnię do tego, o co mogło tak naprawdę chodzić, tylko po to, żeby... No właśnie po co?! Ja naprawdę kocham horrory, kocham filmy psychologiczne, ale ten film to totalne nieporozumienie. Tyle, co ten pożal się boże psychoterapeuta (czy kim on tam był) wiedział, to nawet ja bez specjalistycznych studiów mogłam się domyślić. Jak to już ktoś na tym forum wspomniał - opis jest lepszy od całego filmu. Spodziewałam się horroru, który naprawdę mnie przerazi i okrucieństwa oraz obrzydliwości, o których tutaj wszyscy pisali, a już nawet PIŁA trzyma bardziej w napięciu. Spodziewałam się filmu psychologicznego, a bardziej psychologiczne okazują się dobranocki, które moja Córka ogląda. Po prostu nie wiem czym tu się zachwycać, nie wiem jaki miał ten film sens. Nie rozumiem po co go zrobiono, skoro zupełnie NIC z niego nie wynika. Trochę krwi i beznadziejnego seksu, parę zwierząt, które nie wiadomo skąd i po co tam się pojawiły i końcówka (tzw. PROLOG), przy której pomyślałam - "Jezu, jak to dobrze, że już koniec", a potem "To już? Koniec? Ale zaraz, o co tu, k***a, w ogóle chodzi...?" Po prostu żal. Niby stworzono jakąś fabułę, a tak naprawdę w ogóle jej tu nie ma. No cóż. Życie. A co do oceny... Chciałam się tu doszukać czegokolwiek, dzięki czemu mogłabym dać temu filmowi ocenę wyżsża niż 1, żeby nie stał on w moim rankingu obok niskobudżetowych bezsensownych produkcji, ale mi się nie udało. Niestety obok takich właśnie filmów go stawiam. Obok tych, którym dałam najniższą możliwą ocenę. Czyli 1.
hmm moim zdaniem nie powinnas dodawac swojej opini do tego filmu poniewaz moze ona zniechecic ludzi do jego obejrzenia...a wydaje mi sie ,ze skoro dajesz 10 punktow xmenowi i pilom to jest wiadomym,ze film nie bedzie w Twoim guscie...a najwidoczniej nie sa Ci znajome zadne inne produkcje von triera skoro nie potrafisz docenic zdjec oraz nie rozumiesz podzialu na rozdzialy..radze wiec bys dla dobra wszystkich swoj wpis usunela..z gory dziekuje!!
"nie ma ani akcji ani klimatu"...proponowałbym odstawić popcorn ;)
"Antychryst" klimatem jest pleciony.
Dokładnie. Klimat jest niesamowity, do tego świetne zdjęcia. Jest kilka rzeczy które mi się w filmie nie podobały, jak samo zakończenie (zasłonięte twarze) czy scena z lisem, ale film dla mnie bardzo dobry.
wlasnie za sam klimat i zdjecia.................................. ciarki
daje za calosc 9 / 10
kasioowa ma rację :) Wiadomo - nie wszyscy lubią ambitne kino, ale jak się go nie lubi, albo nie rozumie to po co dawać negatywne opinie zniechęcające ludzi do jego oglądania.
chyba po to jest filmweb-oglądam film podobał mi się, daję pozytywną ocenę, nie podobał mi się, daję negatywną, proste:)
a film dziwny ale całkiem dobry
Tak za to rzesze super znawców kina, gdzie film jest dziwny lub brzydki uważają za konieczne przypisać go automatycznie pod głęboki i artystyczny - bo no jakżeby inaczej przecież są tacy inteligentni
Oceniasz piły jako arcydzieła, oceniasz X-man jako arcydzieła, oceniasz dzień w którym zatrzymała sięziemia na 9, więc nie dziwne, że antychryście nie dostrzegłaś totalnie nic. :/
Dziwne oceny.
hm nie wiem do jakiej grupy cie zakwalifikować, bo nie jesteś osobą która bardziej czuje niż myśli, ale też nie jesteś osobą która myśli,
i może tu jest twój problem, ciekawe
Nie rozumiem dlaczego zawsze, gdy nie spodoba mi się film określony mianem "genialnego" itp i wyrażam swoją opinię na Filmwebie, zaraz znajdzie się co najmniej kilka osób, które mnie obrażają. A niby dlaczego nie mogę wyrażać swojej opinii? Tylko dlatego, że Wam się ten film podobał? Raczej marny argument. Cóż, oceniłam "X-MENów" i chociażby "PIŁĘ" na 10, bo mi się te filmy podobały i już. Mam chyba do tego prawo, prawda? Waszym zdaniem powinnam jak wszyscy z Was ocenić "ANTYCHRYSTA" na 10 tylko dlatego, że nakręcił go jakiś tam wielki Von Trier? Sorry, ale to bez sensu. Moim ukochanym aktorem jest Nicolac Cage i teraz według Waszej logiki każdy film z jego udziałem powinnam ocenić najlepiej na 20, bo gra tam Cage. Bez sensu... "ANTYCHRYSTA" oceniłam na tyle, na ile on mi się podobał, a raczej NIE podobał. Wyraziłam swoją opinię na temat tego filmu, bo taką miałam ochotę i od tego jest to forum. Nikogo nigdy nie zniechęcam do oglądania filmów, bo zdaję sobie sprawę z tego, że każdy ma inny gust. Ja lubię każde kino, pod warunkiem, że posiada to coś, co mnie w nim urzeknie. W "ANTYCHRYŚCIE "nie urzekło mnie dosłownie nic. I dlatego też dałam ocenę taką, jaką dałam. A jeśli Wam się film podobał, to nie mam nic do tego. Jeśli nie zgadzacie się z moją opinią wystarczy to napisać i użyć argumentów, które przemawiają przeciwko moim. Ale nie rozumiem obrażania mnie tylko dlatego, że uważam tą produkcję za beznadziejną... To na tyle, pozdrawiam.
w sumie to tak na prawde nikt Cie tu nie obrazil..poniewaz to forum jest nie do ocenianai ludzi tylko filmow..chodzi o to ,ze napisalas litanie, na temat tego co w tym filmie nie ma sensu,Ci sie nie podoba itd..i teraz ludzie czytajacy Twoja wypowiedzi moga sie latwo zniechecic .ja sama jestem osoaba , ktora filmu np xmen badz 4 czesci pily nie ogladam poniewaz nie jest w moim GUSCIE a z latwoscia moge dac im po jednym punkcie i napisac nipochlebne komentarze...tylko ze to by w ogole nie mialo by sensu...dlatego napisalam ze dla dobra wszystkich przyszlych widzow powinnas go usunac, poniewaz NIC nie wnosi..nie jest konstruktywna krytyka...
nie zabronisz nikomu tworzenie takich tematów, a ci którzy nie oglądali tego filmu niech najpierw obejrzą a później niech wchodzą na forum. I w zupełności popieram m4d214 ten film to szajs jakich mało.
"..i teraz ludzie czytajacy Twoja wypowiedzi moga sie latwo zniechecic "
Co za brednia. Po to jest forum by każdy wyraził własne zdanie. Zawsze przed pójściem do kina czytam komentarze! A fora są po to by polemizować na temat filmu... jak ktoś przed pójściem do kina czyta forum to pewnie dlatego, że chce poznać jakieś opinie - zarówno te negatywne jak i pozytywne. A nie same OCHY I AHY
"dlatego napisalam ze dla dobra wszystkich przyszlych widzow powinnas go usunac"
Dla dobra wszystkich? Tzn. kogo? Dla dobra tych, którzy w połowie filmu wyjdą z kina? Bo ja bym wyszedł i zamordował biletera za nie odradzenie mi tego filmu...
Z m4d214 zgadzam się pod tym względem, że Antychryst to jedno wielkie nieporozumienie a filmy z serii X-Meni są bardzo dobre. Co prawda Pił nie oceniam 10/10 i nie dodaję do ulubionych (z jednym wyjątkiem) co jest oczywiste bo nasze gusta nie muszą być pod każdym względem takie same.
Filmu nie polecam. Ale to tylko moja osobista opinia. Jestem przekonana, że może się on spodobać, ale tylko niektórym odbiorcom. Nie jestem płytka, itp. Obejrzałam ten film w skupieniu i rozumiem jego przesłanie. Nie znaczy to jednak, że taki rodzaj kina musiał mi się podobać. Tak, jak powiedziała kasioowa wszystko zależy od gustu. Coś co ja lubię nie musi podobać się drugiej osobie i na odwrót. Dlatego też proszę o nie wieszaniu na mnie kotów tylko dlatego, że oceniłam ten film tak a nie inaczej.
cytuje autora " A niby dlaczego nie mogę wyrażać swojej opinii? Tylko dlatego, że Wam się ten film podobał? Raczej marny argument. Cóż, oceniłam "X-MENów" i chociażby "PIŁĘ" na 10, bo mi się te filmy podobały i już." - to na to wychodzi ze twoje argumenty mają być mocniejsze?:D
ciekawe:D
wiadomo ze ludzie w plsce to totalna komercha , marudzą ze wszytsko na jedno kopyto a jak juz sie zrobić coś innego oryginalnego nie do końca udanego to zaraz z gory sie to gnoi , a dlaczego? bo od razu sie zakłada ze jak coś odbiega od "norm" to jest to do dupy.
jesli ten film dla Ciebie to porażka to proponuje pooglądać visitorq :D
Nie mówię ze film jest wspaniały itd ale napewno ma wielki plus za oryginalność i ciekawy klimat choć wiadomo jest trochę rąbniety:D ludziom skomerjalizowanym przez eske vive i inne powszechne gówna nie uznające nic prócz wytyczonym przez media normom filmy tego typu napewno nie przypadną do gustu.
No ale moze kiedyś i na komercje moda minie;]
Film możliwe,że ciekawie nakręcony, być może doskonały warsztatowo( nie wiem bo się na tym nie znam, i nie będę udawał ,że jest inaczej) ale dałem 1/10, bo odniosłem przykre wrażenie ,że fabuła była jedynie pretekstem do pokazywania coraz bardziej brutalnych ,chorych scen. Pozytywne pierwsze ,po kilku minutach filmu, wrażenie.Zostało u mnie kompletnie zabite przez coraz to brutalniejsze i obrzydliwsze sceny samookaleczeń, brutalnego seksu i chorych wizji bohaterów. Zbyt byłem zajęty trzymanie obiadu w żołądku żeby skupić się na "artyzmie" filmu.
Zaraz pewnie zostanę okrzyknięty fanem komerchy, ale dla mnie o tym czy film jest dobry czy nie decyduje to czy oglądam go z przyjemnością, a nie to kto i jak go nakręcił. A w tym filmie nie odnalazłem nic co mógłbym nazwać przyjemnością z oglądania.
Poprę w tym miejscu jednego z przedmówców.Również odnoszę wrażenie, że gdyby film nakręcił ktoś inny niż von Trier pewnie zostałby zjechany. Zastanawiam się ile z opinii jest szczerych, a ile jest wynikiem tego co ładnie było pokazane w bajce o Nagim Cesarzu. Trzeba się zachwycać żeby nie zostać okrzykniętym filmowym ignorantem.
"wiadomo ze ludzie w plsce to totalna komercha , marudzą ze wszytsko na jedno kopyto a jak juz sie zrobić coś innego oryginalnego nie do końca udanego to zaraz z gory sie to gnoi , a dlaczego? bo od razu sie zakłada ze jak coś odbiega od "norm" to jest to do dupy."
Jest coś co mogą mieć również filmy nie komercyjne, a czego ten film nie miał - poczucie dobrego smaku.
Jako, że na przykładzie tego obrazu postanowiłem walczyć z Trollami w Twoim stylu, pokuszam się o wklejenie opinii już wykorzystanej parokrotnie, abyś może w przestrzeni, w której zgubił się Twój mózg miała chociaż okazję usłyszeć jak ten mały orzeszek obija się o ściany z kości. To o czym nie masz pojęcia dziewczynko z pudełkami po zapałkach może wyglądać i w taki sposób.
W warstwie realistycznej film jest dość typową freudowską narracją o wyrzutach sumienia młodego małżeństwa, które w sposób nieświadomy przyczynia się do śmierci swojego dziecka, a próby wzajemnego radzenia sobie z traumą kończą się wzajemnymi pretensjami, zwierzęcym seksem, by na końcu przejść w nieokiełznany, spazmatyczny roz****ol. Ta warstwa wydaje się być jednak najmniej ciekawa gdyż pod nią znajdują się lepsze smaczki. Cały Antychrystowy ambaras polega na tym, że jego przesłanie nie kończy się na warstwie psychoanalitycznej tylko zupełnie gdzie indziej. Film ma pretensje do tego by przedstawić infernalną wizję natury, diabolicznego darwinizmu. Trier pokazuje gnostyczną wizję świata, który jest ostatnią emanacją Boga jako bytu doskonałego. Ziemska materia jest zaprzęgnięta w proces psucia harmonii, powielania genetycznych błędów, rozprzestrzeniania chorób i innych przypadłości ze śm
iercią w roli głównej. Bóg nie jest litościwym demiurgiem, tylko złym poruszycielem okrucieństw w najgorszym ze światów, jego idealnym narzędziem do multiplikowania wynaturzeń jest kobieta. Stąd biorą się obsesyjne powroty do scen z rodzeniem martwych płodów, wad genetycznych oraz seksu i genitaliów jako bezpośrednich sprawców wszelkich nieszczęść.
Dedykowanie filmu Tarkowskiemu ma wzbudzić w widzu pewnego rodzaju niepokój, burzący niebiańskość rajskiego ogrodu, w którym możemy natrafić na cudowne Boskie interwencje, Trier mówi, że obok tej wizji jest też miejsce dla paroksyzm zmysłów, nienasycenie ciała, złowieszczy chaos w ciemnym lesie, w którym zwierzęta przekonują nas o upadku ducha.
Bardzo piękne wyjaśnienie, dużo mądrych słów ("multiplikowania" - brzmi mądrze). Skoro tłumoki nie muszą używać takich słów - chcę być tłumokiem.
Nie mam nic do przesłania filmu, tylko do sposobu w jaki zostało przedstawione. Krew tryskająca z penisa? Ciesze się, że nic nie jadłem w czasie oglądania tej sceny. Skoro nie dało się inaczej przekazać przesłania, to uważam, że film nie powinien w ogóle powstać.
Niech ktoś sfilmuje oddawanie kału, wszelkich śluzów z organizmu, torsje itp. Przesłanie? Pokazanie, że np. dziewczyna to nie tylko "piękny" charakter, makijaż, długie nogi. - ale ona też pierdzi, rzyga i śmierdzi jej spod pachy jak się nie umyje.
Czy taki film będzie ambitny, niekomercyjny itp? - Oczywiście:P
Stein coś tamza to z Trollami Twojego pokroju się nie da walczyć, bo i tak zawsze wiecie lepiej, macie już swoje super zdanie na temat swojej osoby za fosą murami lękami czuć to w każdej literce i wszystko jest ładnie opakowane a puste i w sumie nie wiadomo o co chodzi. a mi się już kończy tusz w internecie na to wszystko
Wybacz drogi użytkowniku tego jakże zacnego forum będącego wręcz peanem na cześć wolnomyślicielstwa, ale pod głęboką niczym niezmierzone wody Morza Wschodniochińskiego warstwą intelektualnych (chciałoby się rzec pokładów lecz adekwatniejszym słowem jest wtrętów) niuansów przebrzmiewa przez Ciebie straszne chamstwo. Obrażasz czyjąś inteligencję tylko dlatego, że pozwolił sobie na wyrażenie własnej opinii, która w tym wypadku nie zgadza się z Twoją? Nieładnie, niegrzecznie i nielogicznie bo forum jest od oceniania filmów a nie opinii o nich.
Co do samego filmu to idea personofikacji Natury jest czymś co przynajmniej mnie potwornie irytuje, a Trier dowodzi tym filmem tylko jednego - nie ma pojęcia ani o Naturze sensu stricte ani o naturze człowieka, gdyby ten film pokazać komuś ze Świętego Oficjum w powiedzmy XV wieku to, naturalnie pomijając lekką konsternację rzeczonego odbiorcy, wpadłby w dziki zachwyt. Natura to Kościół Szatana a kobieta jest jego prawą ręką i jej głównym zadaniem jest sianie chaosu, rozpusty i ogólnie rzecz biorąc defetyzmu. Pięknie. A znanym jest Ci mój drogi adwersarzu taki skromny fakt, że bez mamusi i tatusia pozostałbyś w sferze bytów astralnych? Jeśli nie to proponuję obejrzenie "Było sobie życie", zresztą Trier też powinien sobie to pooglądać, może coś by zrozumiał. Natura nie jest zła i okrutna ani dobra i wspaniała, jest po prostu doskonała czego świadectwem jest życie, natomiast Lars von Trier udowodnił tym filmem jedno - manipulowanie przy tego typu tematach jest bardzo karkołomne. Zgadzam sie z dwoma opiniami po pierwsze brak logicznej fabuły rekompensowany artyzmem jest pretekstem do pokazywania coraz brutalniejszych scen a po drugie gdyby film nakręcił pan Staś ze wsi Złe Mięso to zostałby wygwizdany a pan Staś naraziłby się na co najmniej ekskomunikę w naszym cudownie patriarchalnym społeczeństwie i nie uratowałoby go nawet przedstawienie baby jako potwora i źródła wszelakiego zła i plugastwa. Pozdrawiam
Nietety nie rozumiem jak zwykle niektórych ludzi... Według Was, powinnam na Filmwebie wypowiadać się tylko o filmach, które mi się podobały, żeby, broń boże nie obrazić kogokolwiek z Was?! No sorry, ale mam prawo wypowiadać się też na temat filmów, które absolutnie mnie wynudziły. To, że podobała mi się np. PIŁA, to nie znaczy, że nie podobają mi się innego rodzaju produkcje. Jeśli myślicie, że właśnie PIŁA jest filmem płytkim, bez żadnego sensu, to może teraz ja powinnam Was wyzwać od głupków, czy innych debili? Każdy film ma jakieś znaczenie - mniejsze czy większe. Jeśli odnajdujecie w ANTYCHRYŚCIE jakiś sens - proszę bardzo, nie kwestionuję tego. Pisząc swoją opinię, nie obrażałam nikogo z Was, czy kogokolwiek, komu się ten film podobał. Napisałam po prostu dlaczego mi się on nie podobał. A Wy się zaraz rzucacie, że pewno "nie zrozumiałam jego głębi"... [?] Szanuję Wasze zdanie, więc Wy uszanujcie też moje. Nie mam zamiaru się z Wami tutaj kłócić, ale to co robicie, obrażając mnie... Czy to właśnie nie jest dziecinne? I bardzo Was proszę, nie wmawiajcie mi, że mnie nie obraziliście, bo to właśnie zrobiliście. To by było na tyle, chociaż pewno za parę dni znów tu sobie poczytam na mój temat... Chciałabym tyle rzeczy napisać, ale tego po prostu nie zrobię, bo nie ma to najmniejszego sensu. Wy znów nazwiecie mnie idiotką, więc nie mam zamiaru się denerwować. Mimo wszystko pozdrawiam.
P.S. @ lukas_allien Oglądałam "Visitor Q". Dałam 5.
No to ja Ci wytłumaczę z czego bierze się Twój problem i ogólnie. Takie rzeczy dzieją się z prostej przyczyny, z powodu nieznajomości kina. Pierwszy czy drugi popcornożerca wybiera się na film LARSA VON TRIERA i oczekuje horroru gore. Więc nie dziwota, że się sparzy. Ale potem niech nie oczernia reżysera za to, że jest się filmowym ignorantem i ograniczonym filmowo. Jest coś takiego jak kino autorskie. Jarsmush, Kim-Ki Duk i tak dalej.
Nieznajomość kina.
Cóż, studentowi filmoznawstwa nie wypada nic innego napisać i wywyższającym, typowym dla ludzi ze środowisk (bez urazy) "artystycznych" tonem sprowadzić maluczkiego popcornożercę na Ziemię. Choć po części masz rację - to źle, że ogół ludzi szuka w kinie szeroko rozumianej rozrywki - wszyscy powinni oceniać filmy wyłącznie przez pryzmat jego twórcy, obsady, zdjęć, ścieżki dźwiękowej czy ze względu na panującą modę na "inteligentne filmy". Fabuła, scenariusz, a nie daj Boże subiektywne odczucia się nie liczą.
W kwestii samego filmu - po pierwszym obejrzeniu (jakiś rok temu) stwierdziłem, że to gniot. Zajrzałem na Filmweb, a tu same ochy i achy, więc pomyślałem, iż nie dostrzegłem/nie zrozumiałem bogactwa tegoż dzieła i obiecałem sobie, że to filmu wrócę, gdyż nie tylko komercją człowiek żyje. Tak też zrobiłem i zdania nie zmieniłem. Plusy za zdjęcia i pomysł, ale cała reszta - dno^2. Film owszem niesie przesłanie, przesycony jest symboliką (być może nie zawsze dla mnie jasną i oczywistą), ale wszystko to, łącznie z fabułą znika za kurtyną szokującego, a raczej niespotykanego porno-brutalizmu. Realizm dla realizmu, przemoc dla przemocy, symbolizm dla symbolizmu,... sztuka dla sztuki - tacy Niezniszczalni (Expendables) dla yntelingentów.
Niespotykanego porno- brutalizmu? Te sceny nie są po to aby kogoś podniecić- to nie porno. One są po to aby w pełni i dobitnie przedstawić problem satanizmu w którym seks – ten zły, wyuzdany, nieokiełznany i brutalny ocierający się o kazirodztwo, nekrofilie, pedofilię i tak dalej jest częścią składową. Szatan jako sam w sobie bazuję przede wszystkim na tych właśnie kwestiach. Ten film ukazuje( między innymi ) problem magii, rytuałów. Jest tez wątek kobiety, która przez swoją seksualność – oczywiście w jej mniemaniu- „ zabiła „ swoje dziecko. Chce się za to ukarać. Siebie i swojego męża. Czego dowodem jest akt samo- klitoridektomii. Więc nie ma się co dziwić, że pokazane są tam odważne sceny , które owszem są bardzo odważne ale mają za zadanie podkreślić dany problem. Myślę , że skierowanie kamery na drzewo i odgłosy miłości w tle nie oddałyby sensu filmu.
Ten film jest taki bogaty w przenośnie, odniesienia do różnych problemów, że aż szkoda , że jest ktoś kto tego nie ogarnia.
Panie od filmoznawstwa może trzeba by było doszukać się drugiego dna tegoż filmu aby ocenić go w kategorii taniego pornola.
Tyle tekstu, żeby uczepić się jednego, może nie najlepiej dobranego słówka. Nigdzie nie napisałem, że film ma kogokolwiek podniecać, a na pewno nie porównałem sklasyfikowałem go jako pornola.
Co do sensu i przesłania filmu swoje już napisałem i nie musisz mi niczego objaśniać, bo jest ono dla mnie jasne - chodzi mi jedynie o to, że cały film zbudowany jest wokół otoczki, a nie otoczka wokół filmu. Symbolika, realizm, metaforyka powinny dopełniać dzieło, a nie być jego fundamentem.
"Nakręciłem pornograficzny horror" - Lars von Trier - Głosi napis na pudełku dvd... Hmmm... Sam twórca jest wbłędzie.
cyt."Ten film ukazuje( między innymi ) problem magii, rytuałów." - w którym miejscu?
Wujtomie ten film ma byc pornograficzny, do czego przyznaje sie von trier, twierdzac, ze zawsze chcial takowy nakrecic... zreszta co znaczy panuje moda na inteligentne filmy, moj drogi nie doceniasz w pelni spoleczenstwa w ktorym zyjesz ...
Moda na inteligentne filmy? Spora część widzów takich niszowych produkcji ogląda je, by zadać szpanu w towarzystwie. Nie ważne, że nic z filmu nie wynieśli, nie zrozumieli, nie docenili, ale przecież "Hollywoodzkich kmiotów" to oni w życiu nie tkną. Tak samo zresztą jest ze sztuką czy muzyką - dla niektórych najlepszy zespół to taki, którego nie usłyszysz w żadnej stacji radiowej. Miałem paru znajomych - "indywidualistów" z łódzkiej Filmówki czy ASP i doskonale pamiętam dysputy n/t filmu czy malarstwa jakie się między nami toczyły. Oczywiście wiedzą merytoryczną wyniesioną ze studiów błyszczeli, ale za grosz własnego zdania - moherowe berety w wersji artystycznej.
Dziwi mnie, że istnienie tego zjawiska Cię to dziwi, pozdrawiam.
wujku, to jakie filmy mamy oglądać żeby nie być posądzanym o bufonadę czy brak filmowego gustu? Jakie obrazy Twoim zdaniem wymykają się banałowi, opierają się łatwym rozwiązaniom, a zarazem nie są li tylko rozrywką? Łatwo deprecjonować, ale podaj alternatywy kina tzw spowolnienia, które mogą być tu ratunkiem!
Wszystko jest dla ludzi. Nie o to chodzi, aby ograniczać komukolwiek wybór filmu, a jedynie stwierdzam, że wiele ludzi komentuje film z klapkami na oczach, bezmyślnie powtarzając jego zalety. Wybaczcie za porównanie, ale to jako pierwsze przyszło mi do głowy - to jest tak jak z dziećmi w szkole, które wprowadzają do slangu jakieś głupawe angielskojęzyczne zwroty, tym samym kalecząc nasz ojczysty język. Irytuje mnie to strasznie, lecz w życiu nie przyszłoby mi do głowy aby bojkotować z tego powodu język angielski! Wracając do pseudo-fanów - pal sześć ich pozerstwo, mam to gdzieś, ale wpienia mnie jak w typowy dla siebie sposób, w obronie "swoich" racji obrażają innych, przyrównują do głupków i nie pozwalają nikomu na krytykę (Ty również to zrobiłeś w swoim gburowatym poście), bo... ten czy tamta dała 10/10 Pile. Ludzie! Jeździcie po autorce wątku oceniając ją poprzez pryzmat ocen w jej profilu, a sami piszecie o konstruktywnej krytyce?!
Wspomniałeś o alternatywach - nie uważam, aby były potrzebne. Każdy ogląda to na co ma ochotę. I nawet jeśli robi to na pokaz, niech uszanuje to, że nie każdemu obraz mógł się spodobać. Jak wspomniałem, Antychrysta obejrzałem po roku po raz drugi i zrobiłem to głównie ze względu na to, że wciąż mnie intrygował pomimo tego, że mi się nie spodobał. Zdania nie zmieniłem - nadal mi się nie podoba, choć nie mogę powiedzieć, abym żałował jego obejrzenia i szczerze mówiąc - obraz nadal intryguje (stąd choćby moja obecność w tym wątku).
bzdura, Trier do niczego takiego się nie przyznaje, w wywiadzie dla Figaro, oburza się, że widz nie potrafi się przebić przez kliszę erotycznej oczywistości. Ludzi zaglądajcie głębiej w swoich interpretacjach niż pod kołdry!
"Dlaczego dał swojemu dziełu tak kontrowersyjny tytuł? - To bardzo trafny tytuł. Jestem pewien, że widzowie sami odpowiedzą na to pytanie, a każda odpowiedź będzie inna - wyjaśnia von Trier, po czym podsumowuje: "Nakręciłem pornograficzny horror"."
W tym momencie nasz geniusz "steinbecks" zgasł. Obrażając innych i wynosząc własną osobę na piedestały został zdemaskowany - okazał się bufonem, który obejrzał film dla szpanu, nic z niego nie zrozumiał, ale udaje znawcę tematu. Kiedy jednak prawda wyszła na jaw on zginął (z owej dyskusji) pozostawiając po sobie niesmak, a zarazem żal i pusty śmiech.
PS: Śmieszy mnie stwierdzenie, że ten film NIE JEST KOMERCYJNY. Filmy niekomercyjne nie trafiają do kin, ani nawet nie trafiają do masowej dystrybucji! Filmy niekomercyjne są dla koneserów i znawców tematu. Np. "Cremaster". Antychryst o którym mowa to film INNY, ale jak najbardziej komercyjny.
niestety sama widzialam tez wywiad z paluszka tego nie wyssalam:) natomiast to ze sie oburza,ze widzowie skupiaja sie tylko na pornografii jest jak najbardziej zrozumiale.pozdrawiam
Przepraszam za wtrącenie - nie chcę nawiązywać do sporów dotyczących poziomu filmu. Słowo o samym reżyserze - zaraz po premierze "Szefa wszystkich szefów" powiedział, że "teraz marzy mu się realizacja filmu porno". Ot, takie wtrącenie.
A "Antychryst" to piękny obraz.
Nadal większość na tym forum traktuje mnie jak idiotkę, "bo dałam 10 PILE, a ANTYCHRYSTOWI 1". Jeszcze raz powiem - lubię ambitne kino sprzed 50 lat i lubię efekciarskie filmy sprzed roku. I lubię różne inne gatunki, z każdego mogłabym wybrać jakies pozycje, które mnie zachwyciły. Ale to się niektórym z Was oczywiście nie podoba, bo powinnam wybrać tylko najgenialniejsze i najcudowniejsze (oczywiście według WASZEJ oceny) z nich. Gówno prawda po prostu. Mogę sobie oglądać i wzdychać do tego, co wywoła we mnie radość z obejrzenia. Nie będę zmieniała zdania tylko dlatego, że ktoś, kto uważa się za mądrzejszego ode mnie obraża mnie i wyzywa od idiotek, gówniar czy innych takich różnych. Mam swoje zdanie i wszyscy powinni to uszanować. Póki nie naruszam czyjejś przestrzeni osobistej (a nie robię tego chyba, oceniając jakiś film najniższą oceną!), mam pełne prawo do swojego zdania i napisania tego, co mi się podoba, a co nie. Gdybym dała '1' filmom, które należą naprawdę do klasyki, jak HAIR, LOT NAD KUKUŁCZYM GNIAZDEM itp, a wychwalałabym AMERICAN PIE, HANNAH MONTANAH i inne takie, to pewno po rozmowie z Wami poszłabym się pociąć, ale swoje oceny daję szczerze i jedźcie sobie po dzieciach neo, które zachwycają się badziewiami typu właśnie AP, czy HM, wyżej wspomnianymi. Swoją drogą - gdzieś mam Wasze oburzenie, bo wiem ile jestem warta. ;) A film mi się nie podobał i tyle. :)
P.S. @ wujtom - Brawo za dobrą wypowiedź. :)
a ja tam nie kminie według Ciebie ten film to istna patologia a visitor Q chyba można nazwać większą patologią a mimo to ma lepsza opinie... juz sam nie wiem co tobą kieruje i co w wisitorq jest lepszego?
Skoro ludzie nie rozumieja intencji jaśnie oświeconego von Triera z jego wyuzdanym erotyzmem to po co tak nim epatuje? nie trzeba zalewać ludzi nasieniem i dusić biustem przez pół filmu żeby mu coś uswiadomić, a jesli juz się to robi to nie należy się burzyć że widz zwraca na to uwagę. Podobnie nie należy kogoś szanować tylko za nazwisko. Trier zachwycił mnie filmem "Tańcząc w ciemnościach" i "Dogville" ale Antychrysta uważam za niewypał i tyle, jak dla mnie a uwazam sie za racjonalistkę nie ma tu nic poza seksem, przemocą i totalnym zagubieniem przeplecionym z ignorancją i niezrozumieniem. A na depresję, stupory i inne impasy polecam idąc za klasykiem "Braci Karamazow" ;)
visitor q to też ścierwo. oryginalne, pokręcone - ale nie przypisujmy drugiego dna matko jedyna no ! dla koneserwów stylu, czy tam twórcy jak najbardziej. ja osobiście oglądam wszystko jak leci. I ponieważ widziałam większość filmów brudnych, pookręconych oblesnych - rzucajcie tytułami, to uważam, że antychryst zasługuje na 4-5 .
Pozdrawiam fanów filmu :) Prezentujecie taki poziom (nie wszyscy, jednak liczna część), że aż trudno uwierzyć, że byli byście w stanie zinterpretować bolka i lolka...
Umiejętność rzucania inwektywami i brak rzeczowej argumentacji - to są atrybuty człowieka tępego człowieka.