Ponieważ film był grafomański i tyle. Reżyser zamiast dać widzom chwile
wytchnienia, trzymał ich na karuzeli emocji i to nie widownia wypada z
karuzeli, ale osoba prowadząca karuzelę - po prostu trzeba było dać
upust emocjom. Przepiękne zdjęcia, genialna gra aktorska, wspaniałe w
pierwszej części dialogi... ale co z tego? CHAOS REIGNS!!!!!!!!!!!!!