No są tu takie momenty , że psyche ryje do dna.
[możliwy spoiler] Film jest dość ciężki i jeśli ktoś tu się nastawia na horror typu "Piła" czy coś w tym stylu no to się mocno może rozczarować.
Jak na film dwóch aktorów to całkiem niezły.
Jest moment , który może zaboleć każdego faceta , ale i taki gdzie kobiety też coś może zaboleć.
Jeśli antychryst ma ciało niewiasty ... to panowie uważajmy na siebie. Ale chyba nie wszystkie dziewczyny mają tak zrypany beret.
Co najwyżej wywołuje obrzydzenie poprzez sceny bezsensownego okrucieństwa - które w horrorach są uzasadnione i nie szokują, tutaj ukazane są do zrzygania. Psyche nie ma tutaj co ryć - film poza takim szokowaniem nie wywołuje (przynajmniej u mnie) ŻADNYCH emocji poza początkowym współczuciem dla bohaterów z powodu utraty dziecka. Potem to już bezsensowna papka, pornol i jadka.
Nawet zachowanie kobiety jest absurdalne - niezwykle mało prawdopodobne żeby komuś odwaliło w taki sposób po utracie dziecka. A jeśli ktoś powie że to wina motywów metafizycznych - to w tym filmie pokazane są one w sposób żałosny.
Piszesz, że mało prawdopodobne jest takie sfiksowanie po utracie dziecka- pewnie właśnie dlatego reżyser zajął się takim wyjątkowym przypadkiem, być może jednym na milion. Inna sprawa, że jak dla mnie ta kobieta nie rozpaczała nad straconym dzieckiem- ona rozpaczała nad sobą. Już fakt zakładania dziecku butów na odwrót świadczył w pewnym sensie o jej psychicznym niezrównoważeniu. Śmierć syna raczej jedynie wyzwoliła jej mordercze instynkty niż je wytworzyła. Sądzę, że motywy metafizyczne są jedynie pretekstem, żeby pokazać ludzką naturę (co lars często robi w swoich filmach)
Zgadza się, na pewno nie rozpaczała po utracie dziecka. Co więcej wydaje mi się że chciała jego śmierci - w filmie mamy scenę w której żali się mężowi że synek po nocach wychodzi samodzielnie z łóżeczka. Pod koniec filmu mamy małą retrospekcję do początkowej sceny seksu, tylko tym razem pokazanej z perspektywy żony - widać tam przerażający motyw jak kobieta doskonale widzi dziecko stojące na otwartym oknie i nie stara się go ratować, patrzy na niego tylko pustym (albo złowrogim) wzrokiem jak dziecko spada. Z filmu wiemy że potem bzykali się dalej, z tą różnicą że ona wiedziała co się stało. Ta kobieta wymagała zamknięcia w zakładzie lub egzorcyzmów. Gdyby mąż wiedział co widziała to ich losy potoczyły by się zupełnie inaczej