Tzn. mam na myśli czy są tam aż tak mocne sceny, że nie da się na patrzeć? Mógłby mi ktoś porównać czy jest np. bardziej brutalny od no nvm np. "Hannibala" Ridleya Scotta? Tzn. "Hannibal" jest raczej obrzydliwy niż brutalny, ale właśnie o tą obrzydliwość mi chodzi, bo brutalność to trochę co innego z kolei np. zabicie Murphy' ego w "RoboCopie" jest brutalne ale nie obrzydliwe , nie do końca. Zaś scena z kwasem jest już obrzydliwa, oczywiście ( żeby nie było) to wszystko to moje zdanie !
Radzę Ci mój przyjacielu abyś nie oglądał tego filmu. Maksymalnie brutalny i obrzydliwy zarazem. Reżyser przesadził,co wcale nie wpłynęło w żaden sposób na moją ocenę tego filmu. Mnie osobiście nie wciągnął mimo mrocznego klimatu i ciekawego pomysłu.
Nie było tego dużo, wręcz przeciwnie było tego tylko trochę ale max brutale i obrzydliwe.Całkowicie nie potrzebne Film obyłby się bez tych scen. Więc jak uważasz... Tyle że w przeciwieństwie do muchy było to sadystyczno-obrzydliwe, powiązane z perwersją i seksem. Nie dla wrażliwców ;)
No to postawiłeś mnie w kropce z tym, bo już niewiele brutalności robi na mnie wrażenie. Z drugiej strony zdarzają się sceny że tak powiem niesmaczne, najgorzej jak przypomną się przy jedzeniu ;D
No muszę Cię rozczarować, ale nie posiadam takiego talentu :) Ten portret został wykopany gdzieś w czeluściach Internetu ;p
Obejrzyj a potem,napisz czy Cię zniesmaczyło. Zakładam się że tak. Na mnie też brutalność nie robi już większego wrażenia ale to zrobiło. :D