http://www.youtube.com/watch?v=fHntZsJiOWk&feature=related
To kobiety rodzą dzieci, wychowują chłopców na sługusów próżnych panien, zmuszają do walki, mężczyźni nie są z natury źli i zakłamani to świat kobiet oczekujący od mężczyzn gry i aktorstwa, czyni z nas skur..., aktorów, okrutników, bydlaków itp itd... Większość facetów chce od kobiety tylko zrozumienia i akceptacji.
całe zło które czyni mężczyzna robi dla władzy i pieniędzy ale tak naprawdę robi to by zaimponować kobietom, próżnym, pustym istotom
http://www.youtube.com/watch?v=92FCRmggNqQ&ob=av3e kobieta to ograniczone umysłowo stworzenie, któremu się wydaje że los jej potomstwa jest uzależniony od pieniędzy.... ale te su...i nie zdają sobie sprawy że te dzieci spłodzone w slumsach kiedyś z tych slumsów wyjdą i podpalą świat razem z ich dziećmi i pieniądze nie uratują świata jeśli nie ma w nim miłości, kobieta to płytkie ograniczone pozbawione wyższej wrażliwości stworzenie nastawione tylko na tu i teraz nie myślące o konsekwencjach własnej próżności dla ich potomstwa w przyszłości
tylko kobiety mogą zmienić świat, my mężczyźni jesteśmy pionkami na szachownicy w waszej porypanej grze, aby zmienić świat kobiety musiały by wyrzec się swej próżności wówczas mężczyźni aby je zdobywać nie musieli by być okrutnymi sk....mi, gdyby tylko kobiety potrafiły kochać a nie handlować własnym ciałem świat byłby inny
Zgadzam się "nawiedzony pogląd" mimo to ziarenko prawdy w tym jest. Nie wiem jak autora tego tekstu musiała skrzywdzić kobieta skoro rzuca takie inwektywy w naszą stronę. Na pocieszenie dodam, że kobiety są coraz bardziej niezależne finansowo (też) i wcale nie jesteście nam potrzebni do robienia pieniędzy bo same sobie doskonale potrafimy o nie zadbać. Wyobraź sobie drogi glupinick1 że tak jak Wy - mężczyźni, My - kobiety oczekujemy od Was "zrozumienia i akceptacji" bo tego ani Wasze pieniądze, ani władza nam nie zastąpią. No i wyszło na to, że obie płcie oczekują od siebie tego samego a można było to napisać w kulturalny i pozbawiony bluzgów sposób. Dziękuję
Dobra przepraszam trochę mnie poniosło, za dużo wypiłem, może odbiegłem trochę od tematyki filmu... Film Antychryst Von Triera dał mi sporo do myślenia. Nie prawda biedroneczko że kobiety oczekują zrozumienia i akceptacji, ogromna część żeńskiej populacji oczekuje posłusznego pieska a nie partnera, wiem że są kobiety myślące, pewnie Ty się do nich zaliczasz, ale większość kobiet myśli inaczej, szczerze Ci piszę, pozdrawiam.
Problemem nas mężczyzn jest nasza seksualność, pchani pożądaniem rozpieszczamy kobiety czyniąc z was potwory. To jest błąd logiczny tego świata, dlatego gatunek ludzki jest skazany na samounicestwienie, kobieta i mężczyzna nigdy nie będą w stanie się zrozumieć.
Może i masz trochę racji, ale mężczyźni też nie są bez winy. Robicie prawie to samo, jak chcecie seksu potraficie nawet powiedzieć coś czułego i miłego a na co dzień nawet na nas nie zwracacie uwagi, macie totalnie gdzieś jak się czujemy, co robiłyśmy w danym dniu czy mamy jakiś problem więc nie dziw się, że niektóre kobiety traktują mężczyzn instrumentalnie bo Wy z nami czasami robicie to samo. Uważam, że jeśli obie strony chcą się wzajemnie zrozumieć to jest to do zrobienia, uwierz mi kobieta potrafi zrozumieć, że mężczyzna chce wyjść z kolegami na piwo, na ryby, że chce mieć odrobinę prywatności, że chce być kochany, zrozumiany przez tą drugą połowę. Dzisiaj na wp przeczytałam pewien artykuł czego mężczyzna nie może po ślubie i się przeraziłam, te wszystkie teorie o zakazach nakazach są krzywdzące dla nas kobiet. Przykro mi, że takie masz takie zdanie o kobietach, mam nadzieję że je kiedyś zmienić bo z takim podejściem nie będzie Ci dobrze z żadną kobietą. Pozdrawiam
Oboje macie rację: na szczęście nie wszyscy (mam nadzieję) tacy są. Najważniejsze, to trafić na odpowiednią osobę dla siebie. Jednak "Antychryst" na pewno nie skłania do takich optymistycznych rozważań. Ale dlatego jest tak sugestywny:)
Jeśli chodzi o "Antychrysta" masz rację, nie ukazuje on kobiecą naturę w negatywnym świetle, ale wydaje mi się że film nie prawi tylko o mrocznej naturze kobiet a w ogóle o ludzkiej naturze. Myślę, że autor akurat skupił się na kobiecie ponieważ mamy bardziej emocjonalną naturę, poza tym ta kobieta nie była normalna i nie rozumiem porównywania jej z innymi kobietami, ona przeżyła przecież traumę związaną z utratą dziecka, co dodatkowo spotęgowało jej negatywne emocje. To tak jakbym po obejrzeniu piły powiedziała, że wszyscy mężczyźni to sadyści, pragnący tylko cierpienia i zemsty. Uważam, że akurat w tych przypadkach takie generalizowanie jest trochę nie na miejscu.
W każdym z nas drzemią negatywne instynkty bez względu na płeć. Skrajne sytuacje zmuszają często do skrajnych działań. Nie wiadomo co byśmy uczynili znajdując się w ekstremalnych położeniu. Mówię górnolotnie, ale żaden człowiek nie jest bez skazy. Rzeczywistość warunkuje bezwzględne zachowania w mniejszym lub większym stopniu. Konsumpcja przeniknęła do relacji damsko-męskich. Uczuciowy kapitalizm. Nigdy do końca nie można być pewnym samego siebie, a tym bardziej drugiej osoby. Polecam książkę "Efekt Lucyfera" Zimbardo. Poza tym bardziej krańcowym wypaczeniom męskich dewiacji odpowiada film "Nieodwracalne", w porównaniu z mrocznymi stronami kobiecości zawartymi w "Antychryście". "Piła" nie bardzo pasuje do tego zestawienia i dyskusji na ten temat.
Oświadczenie, jako osoba molestowana seksualnie w dzieciństwie oficjalnie oświadczam że zabiję lub w brutalny sposób okaleczę każdą osobę która naruszy moją nietykalność cielesną. przed molestowaniem nie uchroniło mnie ani Państwo Polskie które przymyka oko na patologie w rodzinach ani Sądy, żądam sprawiedliwości i normalności a nie obłudy !!!
Stary pisząc kwestia z tym pieskiem to opisałeś moja była narzeczoną i kilka jej przyjaciółek. Jest bardzo wiele kobiet inteligentnych, bystrych nie lecących na kasę i wygląd faceta. nie będących blacharami. Ale mam wrażenie ze coraz ciężej takie kobiety spotkać. Oczywistsze nie szukając ich w oborach zwanych klubami dyskotekami itp.
Skoro kobiety są takie złe to po co się z nimi wiążecie, sypiacie, spotykacie? Jeśli trafiacie tylko na takie pustaki, które zamiast mózgu mają kasę fiskalną przeliczającą Wasze pieniądze na bluzeczki i kosmetyki, to pewnie szukacie ich właśnie w tych "oborach", zmieńcie miejsce poszukiwań i na pewno znajdziecie kogoś wartościowego.
Seks ludzi kręci, motywuje do działania, budzi zainteresowanie. Seks jest człowiekowi niezbędny, jest podstawową potrzebą fizjologiczną (vide: Maslow). Gdy się seksualnie nie zaspakajamy i nie spełniamy, to ciągle nam go brakuje, tak jak pożywienia. Psychologowie badający człowieka są co do tego zgodni od dawien dawna.
Facet ma problem z seksem jeśli jest hetero. Jeśli jest gejem to nie ma problemu z seksem. Czyli widać, że problem stanowią tu kobiety. Ten problem mężczyzn niektóre kobiety wykorzystują pobierając pieniądze za seks. Szukając bogatego sponsora w zamian za seks. Bywało, że nawet na żony niektórzy mówili, że są to prostytutki. Bo kobiety były niestety w dużej mierze uzależnione od pieniędzy mężczyzn.
Ale ten problem z seksem z kobietami całe szczęście się trochę niweluje. Kobiety są coraz bardziej wyzwolone, mają swoje pieniądze, coraz więcej im wolno. Obmawianie epitetami w stylu "puszczalska" jest coraz rzadsze i coraz częściej nie na miejscu. Bowiem większość (?) społeczeństwa już akceptuje fakt, że kobieta tak samo jak facet ma prawo do seksu z kim chce i kiedy chce. I nie czyni jej to gorszym, dlatego, że postępuje tak samo jak mężczyzna.
Czy sugerujesz, że kobieta która nie pracuje i jest uzależniona od męża jest prostytutką? Wybacz, ale tutaj się nie zgodzę, gdyby mężczyzna nie płacił za seks, o ile mi wiadomo zawód ten został stworzony specjalnie na potrzeby mężczyzn, prostytucja by nie zaistniała. Niestety mężczyźni od wieków pozniżają kobiety, mamy być na każde Wasze skinienie, wiecznie Was adorować, chwalić, no i spełniać Wasze fantazje seksualne zupełnie zapominając w tym wszystkim o sobie. Nie zgodzę się również, że współcześnie kobieta ma prawo do takich swobód, dalej duża liczba partnerów seksualnych u kobiety jest niemile widziana. Owszem mamy prawo do coraz większej niezależności, ale dalej w tych kwestiach nie jesteśmy traktowane na równi z mężczyznami. Nie jestem broń Boże żadną feministką, ale wydaje mi się, że trochę przesadzacie, nam też się coś od życia należy, my też mamy własne potrzeby, jeśli mężczyzna oczekuje od kobiety, że będzie spełniała każde jego życzenie, to jest w błędzie, te czasy dla Was się już niestety skończyły i pora moi drodzy Panowie się z tym faktem pogodzić. Nie mówię tutaj konkretnie o Was, wiem że nie powinnam ale odnoszę się do ogółu i własnych doświadczeń.
To prawda kobiety były poniżane. Jak łatwo o tym zapominamy. Przecież jeszcze na początku XX wieku nie miały prawa brać udziały w wyborach.
Walkę o prawo do głosowania kobiet prowadziły sufrażystki. Później ten ruch przekształcił się w feministki. Bardzo ciężki to był bój. Bo cóż one mogły wiele zrobić przeciwko całemu aparatowi państwa prowadzonemu przez mężczyzn? Ale jednak udało się im.
Mnie jednak zastanawia jedna rzecz. Przeciwko kobietom walczącym o prawa do głosu, o prawo do udziału w wyborach występowały inne kobiety!
I podobną sytuację mamy podobnie. Kobiety nie mówią jednym głosem i dlatego też mają duży problem z przebiciem się jako płeć. Istnieją kobiety postępowe, samodzielnie myślące i niezależne. Ale istnieją niestety również kobiety będące pod wpływem różnych środowisk ograniczających ich niezależność.
Weźmy religię katolicką. Jawnie i otwarcie dyskryminuje ona kobiety ze względu na płeć (np. Anglikanie wyświęcają kobiety na biskupów - Anglikanie to też chrześcijanie). A kto z wiernych w Kościele Katolickim jest najbardziej aktywny religijnie? Pod względem płci to właśnie kobiety wiodą prym w gorliwości i oddaniu.
Baby jako ogół są jednak jakieś inne... ;-)
He he podoba mi się Twoje ostatnie stwierdzenie. Jestem kobietą i z ręką na sercu mogę Ci powiedzieć, że Wy - mężczyźni potraficie być bardziej solidarni. Nie wiem co jest w Nas - kobietach, że ciągle ze sobą rywalizujemy, tam gdzie jest przewaga kobiet nigdy nie ma zgody, fakt smutny, ale niestety prawdziwy. Widocznie z tym brakiem zgody już nam tak zostało i nic się nie zapowiada na zmiany. Jeśli chodzi o sprawy Kościoła Katolickiego, to wydaje mi się że pewne jego prawa są zbyt restrykcyjnie przestrzegane a inne zaś zbyt bagatelizowane. Niestety księża zawsze naginali prawa kościelne pod swoje potrzeby ( przykład - utrudnianie kremacji zwłok), jeśli o sprawach Kościoła zaczęłyby decydować również kobiety księża straciliby swoje wpływy w pewnych kwestiach, co z pewnością wywołałoby niemałą rewolucję. Zresztą w Polsce takie zmiany nie mają szans, jesteśmy zbyt konserwatywnym krajem jeśli chodzi o religię.
No i skrytykowałam swój kobiecy ród, pewnie Panie się na mnie teraz rzucą z pazurami, ale niestety brak kobiecej solidarności jest naszą ogromną wadą.
A widzisz, tu sie z Toba zgadzam. Mimo to pamietaj - ma prawo ale nie ma obowiazku, jesli kobieta wybiera wiernosc jednemu partenrowi, lub wstrzemiezliwosc to jest rowniez jej prawo. I nie musi wcale byc moherem.
Poczytalam, pogrzebalam. Taki jestes liberalny i otwarty ale tylko w jednym kierunku. Teraz naucz sie tolerancji dla ludzi ktorzy z wlasnej woli i po odpowiednich przemysleniach chca zyc inaczej niz Ty. To sie nazywa szacunek, na razie Ci go brakuje bo zachowujesz sie jak najgorszej klasy fanatyk.
A tak dla jasnosci - nie bronie ani ksiezy ani kosciola katolickiego. Bronie jedynie prawa kazdego czlowieka do zycia w taki sposob jaki wybral. O ile nie krzywdzi nikogo innego, oczywiscie.
Pozdrawiam
Zło tkwiło w naturze tej kobiety. Dlaczego kochająca matka zakłada dziecku buty na odwrót, co prowadzi do deformacji stóp?
Źródłem zła - Antychrystem - jest obłęd kobiety. Początkowo prawie niezauważalny - zakładała dziecku buty na odwrót. Później, w Edenie, obłęd wybucha z całą mocą, prowadząc do katastrofy. Mąż - uznany psychoteraupeuta - nie potrafi prawidłowo rozpoznać choroby żony. Jego terapia kończy się klęską. Zamiast leczyć, zabija ją, w samoobronie.