Lars von Trier to bardzo specyficzny reżyser, na pewno nie jest to film dla fanów horrorów pokroju Piły itp. Jeżeli ktoś ma zamiar się wybrac na ten film radze obejrzeć inne jego filmy: Tańcząc w ciemnościach, Przełamując fale itd... i potem spróbować wyobrazić sobie "pornograficzny horror" nakręcony przez tego człowiek. Mysle, że w tym momencie decyzja o pójściu do kina podejmie sie sama.
Dokładnie. Wszystkie sceny które są drastyczne w filmie mają uzasadnienie, kryje się pod nimi głębszy przekaz. Są symboliczne. Cała sztuka w tym żeby przekazu się doszukac. Dla jednych będzie to tylko okaleczanie genitaliów, dla innych wyzwolenie się ze swoich naturalnych (w filmie destruktywnych) żadzy. Dla mnie ten film nie był tylko studium rozpaczy po stracie dziecka, to był tylko element zapalny który dał ujście pierwotnym instynktom. Kobiecie rządzonej przez naturę (i Antychrysta który rządzi naturą) i do bólu ogładzonego mężczyznę który pretenduje do roli pana i władcy podporządkujacego sobie świat natury. Zwróccie uwage na charakterystyczny dzwoneczek na szyi lisa w jednej z końcowych scen. Natura została udomowiona. Oczywiscie film nie daje jasnej odpowiedzi kto jest góra - czy kobieta-natura czy meżczyzna-kultura, ani nie staje po żadnej ze stron. W mojej ocenie film jest dobry. Polecam.