Najlepszy psychologiczny horror ostatnich lat. Wciągający, miażdżący, wbijający w fotel widza. Przepięknie wykadrowane zdjęcia, lokacje, montaż, efekty specjalne. Niesamowita muzyka, znakomity prolog i epilog. Wszystko dopracowane do ostatniej nitki. A największym atutem filmu jest symbolika, która nagromadzona w filmie może po pewnym czasie aż zgubić oglądającego. Ale o to przecież chodzi, to jeden z tych filmów, które należy obejrzeć więcej niż jeden raz. Plus także dla głównych bohaterów, nie każdy jest wstanie odegrać tak ciężkich ról. Brawa dla twórców!
W każdym psycholu można odnaleźć geniusza. Mam tylko pytanie - w których scenach film można zaliczyć do horroru psychologicznego? Chyba, że uznamy, że każdy człowiek chory psychicznie przeżywa swój mały horror :)
Rufus_2 zgadzam się w 100 procentach.Znakomite kino które jak widać na forum nie jest docenione
Tez sie podpisuje pod teza że von Trier to geniusz!!! Bez dwóch zdań.. Myślałem że nikt juz mnie niczym w filmie nie zaskoczy dopóki nie zobaczyłem Antychrysta.. Film powala na kolana..
i ja się zgadzam. jeden z filmów, który bez chwili zawahania określiłbym mianem genialnego.
Ciesze się, w nas siła. ;-]
Pracuję w kinie, mam styczność z widownią, która przychodzi na Antychrysta i niestety większość osób to na prawdę hołota. Spodziewają się łatwego horroru po tytule, dostają artystyczne kino psychologiczne i przez swoje głupie komentarze i śmiech przeszkadzają osobą, którzy przyszli film przeżyć, a nie tylko obejrzeć - zaznaczam ''przeżyć''.
Ale nie ma tego złego... od razu takich delikwentów kieruję ku wyjściu, seanse Antychrysta w szczególności kontroluję ja. ^^
Pozdrawiam.
Byłem na seansie przedpremierowym w Cinema City. Było koszmarnie. Niektórzy naprawdę nie mieli oporów by wypowiadać swe błyskotliwe komentarze (jak np. "ooo teraz sobie przystrzyże ogrodek"... zapewne wiecie o której scenie) naprawdę głośno. Wiekszość zresztą była mocno ubawiona. Coś potwornego.
Cinema-City Promenada, wczoraj, godz. 20:20.
Byłem w szoku, kiedy zobaczyłem, że znakomita część widowni to dresiarze (szczerze, to po raz pierwszy w życiu widziałem drecha w dresie na sali kinowej... i to od razu w takiej ilości) i wytapetowane barbies. Wiedziałem, że nie może być dobrze... Ale goście krzyczący na całą salę "k****, co za po*** to wymyślił?!" przebijali wszystko, co mogłem sobie wyobrazić.
Jak można pójść w ogóle do kina, nie wiedząc wcześniej niczego o filmie? Zakładam, że szli tylko po to, żeby napchać się popcornem i opić coca-colą :/
Zero kultury. Z połową wczorajszej widowni mam nadzieję już nigdy nie spotkać się na sali kinowej
film bardzo dobry , ale tylko dla wybranych widzów ! szkoda że go tak rozreklamowali, bo motłoch do kina poszedł;/ ! pozdrawiam wszystkich fanów Von Triera
do horroru to mu bardzo daleko ... ani nie wbija w fotel ani nie miażdży ale zgadzam się film dobry na tle innych zdecydowanie się wybija. Symboliki wcale nie ma tak wiele w tym filmie bo generalnie porusza się wokół tego samego natury człowieka od początku do końca.
nic odkrywczego ale pokazanie tego w formie artystycznej jaką jest film spoko na medal.