Von Trier stawia tezę która konsekwentnie potwierdza w stworzonej przez siebie rzeczywistości.
Brzmi ona: Czy natura potrafi być dobra lub zła jak człowiek?
Nie jest to może produkcja do której będę wracał ze względu na obrzydzające mnie sceny ( I nie
liczy się dla mnie co dokładnie jest obcinane lub przebijane) jednak film ma piękne zdjęcia
szczególnie te ze zwierzętami w roli głównej i ciekawą fabułe. Głębszy sens, jakieś przesłanie.
Bardzo się cieszę że Von Trier przełamuje tabu i wielki szacunek dla Dafoe i Gainsburg że
zdecydowali zagrać się w tak kontrowersyjnym filmie.