podobno powiedział że świat nie jest miłym miejscem ale Bóg musi mieć dużo frajdy gdy
go obserwuje. Jestem ciekawy za kogo on się uważa :)
A tak na poważnie, Duńczyk jest niezwykłym artystą bo jak mało kto potrafi wyciągnąć
absurdy i bezsensy z naszej rzeczywistości i walnąć nimi widza prosto w twarz. A przy tym
najbardziej upodobał sobie rzeczy niezmienne, pierwotne ( Antychryst i pewnie Melancholia
jej jeszcze nie widziałem) lub też tak zakorzenione w poszczególnych społeczeństwach, że
uważane przez nie za pewnik ( "Tańcząc w ciemnościach" , "Dogville" ). Bardzo wyrażnie
widać w jego filmach to odrzucanie rzeczy zbędnych i chęć dotknięcia sedna problemu,
dotarcia jak najgłębiej - jego obrazy nie mają żadnych "modowych" czy też popkulturowych
naleciałości.
Jeśli ktoś myśli że nasz świat jest najlepszym z możliwych polecam mu filmy von Triera
Witam, widziałem "Antychrysta" już jakiś czas temu. Do oceny podszedłem surowo - oceniłem na 6 (prywatnie na 6+).
Z każdą kolejno upływającą chwilą życia, wracam do niego myślami i uważam, że został przeze mnie niedoceniony.
Mam ten film na DVD i postaram się obejrzeć raz jeszcze, a nawet jeśli szybko to nie nastąpi, to i tak swoją ocenę zmienię - podwyższę, bo niewiele jest tak dobrych i niekonwencjonalnych filmów..
Też mam zamiar wybrać się i obejrzeć jego "Melancholię".
Jak na razie ranking filmów Duńczyka, które widziałem, przedstawia się następująco:
"Tańcząc w ciemnościach"; 9+/10
"Dogville"; 8+/10
"Przełamując fale"; 8/10
"Manderlay"; 8-/10
"Idioci"; 7+/10
"Szef wszystkich szefów"; 7-/10
.. i wspomniany w temacie "Antychryst", którego na chwilę obecną zostawiam w tym właśnie miejscu bez oceny..
Pozdrawiam
A wiesz że ja też sobie ten film odświeżyłem. I spojrzałem na niego zupełnie inaczej. W czasie premiery emocje były duże, oczekiwania wielkie, i moim zdaniem nie służyło top dobrze odbiorowi filmu