Film jest przepojony obłędem, szaleństwem, odkrywa najciemniejsze zakamarki ludzkiej psychiki. Mnogość brutalnych i niesmacznych chwilami scen jest celowym zabiegiem mającym na celu podkreślić to, co reżyser chciał wyrazić. Mianowicie chciał pokazać, że 'Antychryst' to nie stwór rodem z piekieł, z rogami i innymi tego typu przymiotami. Antychryst to chore ludzkie obsesje, dewiacje, deformacje psychiki. Myślę, że nie jest to film dla każdego widza - ja osobiście lubię takie 'patologiczne', mocne kino. Lars popisał się kunsztem reżyserskim. Nie wszystkie wątki są jasne, np pojawia się pytanie dlaczego Ona celowo deformowała swojemu synowi nogi? czy owej tragicznej nocy gdy jej syn zginął widziała chłopca w oknie i pozwoliła mu umrzeć? czy jej psychiczna deformacja to wynik żałoby, czy też pojawiła się dużo wcześniej? kim są ludzie w finalnej scenie? takich pytań pojawia się wiele, jest również wiele interpretacji. Chociaż 'Antychryst' nie jest filmem łatwym w odbiorze, zdecydowanie warto zobaczyć.