Po wielu filmach mógłbym się spodziewać, że będą miały typowy dla kacefesu, cykliczny, zwrotny
schemat fabuły: s-f, fryla, psyki, komedie - ale romans?
Za dużo by opowiadać, więc ujmę to krótko: w swojej kategorii najlepszy, jaki widziałem, od
początkowych do końcowych napisów trzyma w graniczącej z napięciem ciekawości, aż do
finału, w którym - ale sory, powiedziałem "krótko", toteż już kończę :)
Bajer!!!