Film miło mnie rozczarował.
Byłam nastawiona na przeciętne romansidło - a tu niespodzianka.
Ciekawa fabuła, no i nieprzeciętny aktor w roli głównej ;>
a co do tytułu: dlaczego, zawsze polskie tytuły muszą być takie bezsensowne?! mało kiedy są bezpośrednio związane z całą akcją. Nie mógł pozostać oryginalny tytuł - Wicker Park? przecież to tam - Matt i Lisa się spotykali,ponadto było to z pewnością charakterystyczne miejsce w filmie.
A co do polskiego 'aparamentu' - Matt był tam jeden raz.
no cóż..
Akurat ten tytuł mi się podoba. Zarówno Wicker Park jak i to mieszkanie (tytułowy apartament) były kluczowymi miejscami w filmie, a jednak angielski tytuł nie byłby tak przyswajalny przez polskich widzów. Zazwyczaj też narzekam na te nasze spolszczenia, ale Apartament myślę, że już tu niechlubnym wyjątkiem :)