dzieki za info!

Właśnie obejrzałam w taki sposób ;) Musze przyznac, ze film trzymal mnie w napieciu az do momentu, kiedy Clara i Mark znalezli sie sami w kuchni z ta kobieta. Zamiast ja zwiazac, cokolwiek, czy nawet ukatrupic ;) to uciekali, a potem bez sensu sie rozdzielili, zostawil ciezarna zone, zakladajac, ze ta wiedzma nie zyje. Nie majac pewnosci co do tego, narazil ją. Bez sensu bylo wlasnie to, ze silny, mlody mezczyzna przestraszyl sie kobiety, ktora nie wyglada na zbyt silna. Podobała mi się kilkukrotna retrospekcja, niby sen Clary, przerażające wrażenie :)

Zgadzam się. Jest kilka absurdalnych scen, żeby młody silny facet, a nawet troje osób nie dało rady jednej kobiecie... Mimo to warty obejrzenia, ciekawy, straszny i dla odmiany nieamerykański.