Wszystko oprócz fabuły jest w porządku. Ale fabuła to połowa sukcesu. Właśnie dlatego ten
film oceniam jako wybitnie średni, ciągnie się jak flaki z olejem, człowiek przysypia, zero
kreatywności, wciąż to samo - idą przez las, idą, idą, przez miasto idą, idą, ścinają głowy,
ścinają, ucieka, ucieka, ucieka, zabija jednego, ucieka, ucieka, przypływają konkwistadorzy.
Oto streszczenie tej jakże ambitnej fabuł.