Jak dla mnie to najlepszy film przygodowy jaki oglądałem. Nie wierzyłem ale osobiście stał się dla mnie lepszy od Indiany Jonesa, który przez lata był u mnie No.1
Co więcej z Apocalypto można by zrobić trylogię bo film miał taki potencjał!
Pierwsza część pokazywała to co działo się na zewnątrz miast , przybycie do niego i pierwszy kontakt.
Druga część mogłaby już przedstawiać losy innego bohatera a akcja mogłaby rozgrywac się w centrum miasta i przedstawiać np kastę kapłanów , którzy trzymali wszystko w szachu. Fabuła mogła przedstawiać przyjęcie Hiszpanów oraz całe funkcjonowanie miasta i jego poszczególnych struktur , spiski itp.
Trzecia część mogłaby już opisywać jak doszło do konfrontacji Indian z kolonizatorami i głównym bohaterem mógłby już byc , któryś z Hiszpanów i z jego perspektywy opisane zdarzenia.
No nie wiem , z tego co czytałem to Gibsonowie ciężko się tam pracowało. Narzekał na warunki, owady itp. Po zakończeniu zdjęć szybko się spakowali i wrócili do domu, tak więc nawet jeśli miał w głowie pomysł na trylogię to wątpię , żeby się skusił . Choć w dobie władcy pierścieni, Piratów z Karaibów, Bourna to trylogia Apocalypto w czasach gdzie New Age i 2012 się wciska ludziom drzwiami i oknami mogłaby być super dziełem.
Ja osobiście w moim , przedstawionym pomyśle drugiej części gdzie hipotetycznie byłaby ukazana kasta kapłanów dodałbym jedną krótką wzmiankę o tunelach rozciągających się kilometrami pod kontynentem (prawdziwe odkrycie) , którymi przemieszczają się tajemnicze światła i nikt nie ośmiela się tam zapuszczać. Takie otarcie się o aspekt SF.