Ale Indianie mają to do siebie że są "genetycznie wydepilowani" i włosy rosną im jedynie na
głowach i nigdzie więcej toteż Mel mógł trochę doczytać temat bo widok Łapy Jaguara
przegiętego na kołku i czekającego na zabieg usunięcia serca mającego podniesione ręce
(trzymane przez asystentów chirurga z krzemiennym nożem w łapie) i te kłaczory pod jego
pachami psują cały efekt powiem szczerze. Twarze, charakteryzacje wszystko idealnie no
ale nie Indianie z obrośniętymi pachami. Może to i szczegół ale "lekko" rażący i psujący
efekt. Duży plus za kobiety. Niektóre wręcz idealne. Czarnowłose, śniade z przepięknymi
oczami. Dla mnie cudo.
Ale przecież on jest Indianinem ,to dlaczego nie jest wydepilowany genetycznie .To jakiś fenomen.
Może być "mieszańcem" ale rdzennym Indianinem na pewno nie jest. Gdyby był to naprawdę włosów by nie było. Wiem trochę o tym i jestem tego absolutnie pewien. Jeżeli jest "mieszaniec" tzn. matka jest Indianką a ojciec nie (tudzież odwrotnie) cechy typowo indiańskie po części zanikają na rzecz cech rodzica "nieindiańskiego". Nie wspominając o tym że Indianinem mógł być jego przodek w którymś pokoleniu. Cechy twarzy ma indiańskie gdyż gdzieś tam w genach krążą jeszcze i krążyć będą toteż jeżeli "dobrze trafił" to dostał indiańskie rysy twarzy i kolor skóry ale jest to już mieszanka i z tego też wynika owłosienie u rdzennych Indian niespotykane nigdzie poza głową.