Jak to jest że ostrzegają przed zarażeniem "szczególnie uważać na krew" po czym pierwsza scena z zombie
I gość dostaje krwią w ubranie od policjanta który jest ranny i zaraz się przemieni, a potem na twarz od zombie. Jakim cudem się nie zaraził...
Bo to wolnomyśliciel i wolno to zarażenie w takim wolnym mózgu postępuje. Gość widzi co się dzieje i stoi jak taka ciućma obserwując kilka metrów obok. Jazda na motorze z kotem też super…
No może dlatego, że patogeny przenoszone płynami ustrojowymi muszą mieć kontakt z krwią potencjalnego zarażonego, nasza skóra po coś istnieje i chroni właśnie przed takimi możliwościami, żeby się zarazić musiałby tą krew zombie wetrzeć sobie w otwartą ranę. Jeżeli obca krew nie wchłania się przez naszą skórę, to tym bardziej nie będzie tego robiła przez ubrania. Chyba niekoniecznie rozumiesz jak działa taki sposób transmisji drobnoustrojów.