Kto czytał książkę ten wie, że zmarnowano potencjał. A te szybkie, wspinające się zombi były chyba na licencji od World Was Z (filmowej wersji oczywiście).
Dla tych co nie czytali książki, otrzymali tani film o zombii niczym się nie wyróżniający na tle konkurencji.
Nie wiem dlaczego ludzie pracujący przy adaptacjach mają taką alergię na tekst źródłowy.