Tak mysle bo to tylko film ale nie mozna bylo zalozyc skafandrow do ladowania na ksiezycu? Na ksiezycu i tak jest duzo ujemna temeperatura wiec raczej byloby im duzo cieplej. Nie wiem jak skafandry przy starcie czu uzywali tych samych pozniej na ksiezycu? W kazdym razie niepotrzebnie marzli taka moja opnia. Zastanwiam sie jak bylo w rzeczywistosci
Każdy członek załogi miał jeden skafander na całą misję. Problem polega na tym, że skafandry A7L są ciężkie, niewygodne, mało elastyczne i trudne do założenia, a w kabinie lądownika jest pełno osprzętu, który nieostrożnym ruchem łatwo uszkodzić. Na powierzchni nie jest tak źle, bo działasz w warunkach grawitacji, ale na orbicie już w swobodnym spadku.
Żaden astronauta Apollo nie LUBIAŁ przebywać w skafandrze. Do tego w trakcie tej misji krytyczne były tak głupie czynności jak...pisanie ołówkiem, które byłyby niesamowicie utrudnione przez brak elastyczności skafandra.
Do tego dochodzi fakt, że skafandry do pracy w próżni właściwie to trzeba...chłodzić, a nie ogrzewać. Bez założenia bielizny termicznej człowiek ubrany w skafander łatwo się przegrzewa: w LM była atmosfera, która odprowadzałaby część ciepła, ale mimo wszystko można sobie zapewnić masakryczny dyskomfort.
Poza tym film trochę przerysował to, jak zimno było w kabinie: ze względu na swobodny spadek, jeżeli astronauta się nie poruszał, to jego własne ciało rozgrzewało powietrze wokół niego, tworząc swego rodzaju "kołdrę"
Przyznam ze nie spoedziewalem sie tak fachowej opinii. Wielkie dzieki , problem zostal rozwiazany.