PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=314270}

Appleseed: Ex Machina

Ekusu makina
2007
7,1 3,4 tys. ocen
7,1 10 1 3380
Appleseed: Ex Machina
powrót do forum filmu Appleseed: Ex Machina

To jakiś papka z matrixa i equilibrium podane na wyjątkowo źle dobranym talerzu. Efekciarskie popisy akrobatyczne i spowolnienia.
Postacie spaprane wzorowo. Każdy kto czytał mangę wie, że Bri, zanim został poddany cyborgizacji, był czarny, tu zrobili z niego długowłosego bishonena. Ponadto jako cyborg był wielkim klocem, zdolnym do walki wręcz z gruntołazem, a tu wygląda i rusza się jak 50 kg akrobata i zbiera klapsy w walce z bioroidem. Jego "uszy" (wysięgniki, na których zamontowane były dodatkowe sensory optyczne) w filmie pełnią rolę tylko ozdobną, ponadto są praktycznie nieruchome. W mandze służyły m.in. do bezpiecznego wyglądania zza węgła oraz w przypadku Bri, stanowiły namiastkę mimiki, świetnie oddawały jego stany uczuciowe.
Gdzieś urwał się znany z mangi humor. Pod dostatkiem mamy za to dennych dialogów rodem z telenoweli.
Scena walki z dronami strażniczymi w fabryce jest żałośnie wzorowana na Rewolucjach Matrixa i swędzi tanim efekciarstwem, zresztą jak cały film.
O ile jeszcze w części pierwszej, w całej jej miernocie, było kilka naprawdę efektownych scen, to w kontynuacji zabrakło ich całkowicie.
Całości dopełnia tragiczna muzyka. Podsumowując - ten film to nie ekranizacja Appleseeda, to parodia Appleseeda. Idę poczytać mangę i mam nadzieję, że szybko zapomnę o tym filmie.

Do plusów można zaliczyć jedynie ciekawą animację, znakomicie sprawdzającą się w animacji różnorakich maszyn...

Kamecha

Trudno się z twoją wypowiedzią nie zgodzić ale czego się spodziewałeś?

Wystarczy początek filmu "Produced John Woo" i już wiemy że potencjał jaki mimo wszystko miał ten tytuł został kompletnie zaprzepaszczony przez pójście w stronę "holyłód". Fabularnie to faktycznie jedno wielkie rozczarowanie.

Ale pod względem wykonania jest naprawde świetne (pomijając ten nieszczęsny motyw z matrixa). Bardzo przyjemne dla oka no ale nie czarujmy się, takie produkcje ogląda się głównie dla efektów.

Na koniec coś o muzyce która mnie rozczarowała chyba najbardziej. Spodziewałem się nowych fajnych kawałków na poziomie tych z pierwszej części a otrzymałem odgrzewany kotlet do tego lekko nadpsuty przez troche inne aranżacje.

Kamecha

Moim skromnym zdaniem jest to bardzo dobre anime. Co z tego, że różni się od oryginalnej mangi. To nie jest dokładna ekranizacja mangi. Reżyser i scenarzysta zaczerpnęli kilka pomysłów i ogólny zarys filmu. A co do efektów. Pod tym względem film mi się podobał. Dużo akrobacji zrobiło na mnie duże wrażenie. Widać, że nie robili tego w weekend tylko się skupili na filmie.

ocenił(a) film na 6
Adix_3

Do tego irytujące odgłosy składania/rozkładania satelity w kosmosie[sic!]!

ocenił(a) film na 1
Adix_3

Na wstępie chciałbym powiedzieć że jestem niezmiernie szczęśliwy że nie tylko mi nie podoba sie to anime(jak skończyłem oglądać byłem pewien że na forum będzie masa komentarzy jakie to wspaniałe bo skaczą i się strzelają). Jak to wspaniale że są jeszcze ludzie z gustem w tym kraju.
Co do scen akcji to są słabe po jednym zasadniczym względem, ta brawura mnie dobija ,, Dużo akrobacji zrobiło na mnie duże wrażenie” to sobie obejrzyj zawody akrobatyczne. I nie zaczerpnęli inspiracje z innych filmow tylko zdarli żywcem, i do Matrixa oraz Equlibrium dodałbym jeszcze Resident Evil.

Zoltan_3

Zdecydowanie na nie. Jak można z zaciekawieniem i dramaturgią oglądać film, gdzie bohaterka w swym ekwilibrystycznych wygibasach kulom się nie "kłania"? Serio wygląda to parodiostycznie wręcz, gdy ta Ziuta w swym tańcu unika pocisków z broni wielkiej jak armata. Dla mnie pieprzy to całą przyjemność oglądania. Jedyny plus tej animacji to sama animacja i tła, treść ckliwa, a fabuła to potrujnie odgrzany kotlet. ledwie 4/10.

herbatkaherbatnik

gołębie jak z MI2 to pewnie zasługa Woo:/,ale
cybernetyczne gołębie,gołębie-mechy ? what a fuck?
w porównaniu do jedynki czuć tu za bardzo holyłud,uproszczenia scenariusza,ckliwość,nieprzemyślane ujęcia(co z tą głębią ostrości?),momentami <np. w katedrze> niechlujny montaż...film chyba zrobiony pod hamerykańskich popcornożerców chodzących do kina a nie na film

PS nawet kategoria pg-13 /komercha < jedynka miała R>

PS2 wizualnie bardzo dobrze(ot ładny efekt vertigo przy potyczce z robotem-budowlańcem) ,choć Vexville bardziej przypadł mi do gustu..

Atom_kon

>>>Error edit
miało być Vexille


<<<<

ocenił(a) film na 3
Kamecha

Całkowicie się zgadzam z Kamecha. Poprzednią ekranizaję można było obejrzeć sobie dla reklaksu przy piwku. Tą trzeba oglądać po kilku piwach, i tylko wtedy gdy już nie ma nic innego do oglądania. 3/10

użytkownik usunięty
Kamecha

Niestety autor tematu ma rację. Zupa którą zapodał mam John Woo to istny krupnik z ołowiu. Na początku miałem nadzieję na zobaczenie czegoś nowego i nietypowego, fascynującego a zarazem po prostu Appleseed. No cóż, jak to bywa - film ultrakomercha nie dla wytrawnego smakosza mangi i anime. Śmieszne do bólu są zapożyczenia z innych filmów czy nawet gier! Oczywiście to tylko moje domysły. Pojawiają się tu motywy z:
-Noc żywych trupów;
-Matrix Rewolucje(sceny końcowe);
-Bloodrayne/Return to Wolfenstein Castle (motyw z katedrą);
-Matrix Reaktywacja(motyw z ścigaczem);
-Resident Evil: Apokalipsa(świrowanie spec grupy w mieście gdzie ludzie są ... przemienieni);
-...Star Wars: Zemsta Shitów? ...o przepraszam Zemsta Sithów?