Zwłaszcza mgła dostosowująca się do prędkości ucieczki głównego bohatera ;)
to akurat standard, tak samo jak przy pościgach - zawsze ten zły dostosowuje prędkość, tak żeby nie daj boże nie uciec goniącemu :)
Oj tam, oj tam! ;)
Czepiasz się. Przecież szyby w samochodzie im zamarzły, jak z tej plaży uciekali! :D
Swoją drogą - bardzo mnie dziwi, dlaczego poczekali do ostatniej chwili i dopiero jak gile w nosie, za przeproszeniem, im zamarzły od wdechu, rzucili się do ucieczki do samochodu. Ach tak, rozumiem - inaczej nie byłoby filmu :D Ale i tak nie lubię robienia z widza idioty tak strasznie na siłę... :D
Narzekacie.
Dwa razy w życiu udało się uciec przed ścianą deszczu pędzącą kilkadziesiąt metrów za mną, w tym raz zwiewałem na rowerze :)
Więc to akurat nie jest takie nieprawdopodobne.