A tak na serio to całkiem przyzwoity film pokazujący walkę człowieka z naturą. Do tego piękne zdjęcia i ciekawy zabieg z ograniczeniem ról w zasadzie do jednej postaci.
Swoją drogą lubię podobne książki/filmy (np. Robinson Crusoe, Marsjanin), sprowadzają bowiem całą gospodarkę do jednego człowieka. Można więc lepiej zrozumieć pewne prawidła ekonomiczne. Choć to pewnie moje "zboczenie zawodowe" :)