Jak to w większości amerykańskich produkcji, ciekawe jest pierwsze 30 minut.
Potem wkracza "hollywoodzki realizm filmów sf".
Jak te łaziki na silniki spalinowe jeżdżą po asteroidzie, gdzie nie ma tlenu?
Oraz dziesiątki tego typu "akcji", które po prostu mnie obrażają z ekranu...
Czy wg Ciebie "Hollywodzki realizm filmow sf" to "Alien" a moze "Moon", a moze "2001: A Space Odyssey"?
"Armageddon" jest filmem glupim z zalozenia, co nie znaczy, ze w Hollywood nie wyprodukowano wartosciowych i mniej komiksowych filmow sf niz ten obraz. Z pewnoscia amerykanska kinematografia ma na swoim koncie wiecej ciekawych i nieglupich filmow z tego gatunku niz jakakolwiek inna na swiecie.
"Alien" i "Odyseja" to klasyka s.f."Moon" choć nakręcony niedawno to dla niektórych stał się kultowy."Armageddon" to wielka kupa za wielkie pieniądze.Rozdmuchane kino dla raczej szczeniackiej widowni.Bez urazy oczywiście.
Oczywiscie, ze Armageddon to filmowy komiks. Ani w tym logiki, ani sensu. Po prostu jest to film rozrywkowy, nie majacy zadnych glebszych aspiracji. Ja sie tylko nie zgadzam z teza, ze skoro film hollywodzki to musi byc glupi - znam mnostwo przykladow, ktore zadaja klam tej tezie.
Nie postawiłem tezy, że "hollywoodzkie kino sf" jest głupie.
To była bardziej taka złośliwość ;]
Rozumiem, że jest to kino rozrywkowe na sobotni wieczór, bez przemyśleń itp.
Ale cała ta "akcja na asteroidzie" po prostu mnie rozłożyła...
Są pewne granice nawet dla "filmowego komiksu"...
Tak naprawdę to chyba nigdy nie nakręcono realistycznego filmu sf (tak żeby akcja działa się w kosmosie).
Przede wszystkim w realistycznym filmie, dźwięk nie powinien się rozchodzić w próżni, zatem praca silników,
wszelkie wybuchy i eksplozje, czyli coś co się obowiązkowo pojawia tam, gdzie przylatują Amerykanie,
powinny zachodzić w zupełnej ciszy.
Nie mam teraz czasu by sie rozpisywac, ale w amerykanskim kinie sf bylo pare filmow "realistycznych". A jeszcze wiecej bylo filmow, gdzie sceny w kosmosie pozbawione byly dzwieku (co najwyzej w tle saczy sie filmowa muzyka) i ognia.
Było parę irytująco patetycznych scen, ale poza nimi wszystkie poważniejsze sceny miały jasny cel: nie służyły nadaniu filmowi głębi, lecz temu, by widza trochę zaczęły obchodzić losy bohaterów. Dużą zaletą filmu jest utrzymanie go w jednej, efekciarskiej konwencji i nie udawanie, że ma on rolę edukacyjną.
Nie obraża inteligencji widza, bo się do niej nie odwołuje, więc jak się ma ochotę na coś luźnego, to można obejrzeć, film jest dobry w tym, czym wg mnie miał być.
trochę kiczu, trochę tkliwości, mało realizmu, a i tak sporo osób dzisiaj zdecydowało się to obejrzeć - w większości nie pierwszy raz ;) wszystkie tematy dyskusji dotyczące tego filmu pojawiły się dzisiaj, co znaczy, że jednak wciąż przyciąga :) ciekawe czy pod względem oglądalności wygrał dzisiaj ze "Skazanymi na Shawshank" nadawanymi w Polsacie
Warto zwrócić uwagę co ma na to wpływ. W końcu na TVP emisja nie może być przerywana reklamami, a pod względem długości druga pozycja w wypowiedzi powyżej jest krótsza tylko o 8 minut. Także dłuższe filmy zdecydowanie lepiej obejrzeć na DVD z napisami.
Mi tam film się podobał, było kilka ciekawych scen może nie realne ale o to trudno ^^ Obsada znakomita ;p
no właśnie i to zastanawia.. dobra obsada, więc fabułe mają w gdzieś. ten film naprawde dobrze się zapowiadał.. a takie masło maslane z niego zrobili.. no czyli mogli bardziej sie postarac.. ale jak widac to im chyba mało na tym zależało.
Z trudem dobrnąłem do końca.Podobno jest to film rozrywkowy ,ale gdy go oglądałem przewracało mi się w żołądku.
Czyżbyś był aż tak wyrafinowanym człowiekiem, że nie możesz przełknąć filmu czysto rozrywkowego tylko dla tego iż jest rozrywkowy a ludzie powinni oglądać tylko ekranizacje powieści historycznych najlepiej jeszcze polskich (osąd tych filmów zostawiam każdemu z osobna) chodzić nadąsani, z pretensją do życia aby patrzyli na świat cyniczne i chłodno. Nie podoba się mainstream? Trzeba być wyjątkowym i oryginalnym pod każdym względem? Obejrzyj sobie film Stalker (1979) rosyjski w sam raz na twój gust a potem odpowiedz sobie szczerze (jeżeli wytrzymasz) czy czasami nie warto wyłączyć myślenie choć na chwilę. Nie "hejtuj" dla zasady.
Nie oceniłem go negatywnie bo jest filmem rozrywkowym,tylko dla tego że mi się zwyczajnie nie podobał.
a ja mam do niego taki sentyment, gdyż to był jedyny film który miałam w młodości na kasecie VHS poza bajkami i ogniem i mieczem, wiec znam go prawie na pamięc ; D chociaż jak dla mnie, po paru latach też stał porażką, zero realizmu, naprawde typowa hollywoodzka produkcja o super hero . i jedna z gorszych roli Wilisa. no, ale on w koncu stworzony jest do takich sensacji, eh.