Podpisuję się pod tą opinią. Dodam że wygląd nazimaszkar był świetny.

Zależy których, jedne fajne, inne przekomiczne. :)

Ale film fajny, jeżeli lubi się takie klimaty. Ja lubię bardzo, gęba cieszyła mi się cały czas, ale więcej niż 6 to ciężko dać. :)

Pozdro

Mi też dlatego dałem 8. Trzeba przyznać że momentami jest trochę naiwny, ale całokształt jest w pytkę, za mało dobrych nazi fiction można znaleźć ;d.

No dla mnie to ten sam poziom naiwności co Dead Snow, czy choćby Evil Deady. Me gusta. :)

A 8 nie dam bo jest multum filmów, które dostały ode mnie 8 i są to zwyczajnie filmy na dużo, dużo wyższym poziomie pod każdym względem i byłoby to dla nich krzywdzące. Gdyby gra aktorska dawała radę, to może i dałbym 8, ale to jak się zachowują tutaj Ruskie, też wywoływało u mnie lawinę śmiechu czasami. :)

Ja oceniam filmy bardziej indywidualnie, też widziałem dużo lepszych filmów które oceniłem na 8, jednak z innych względów. Frankenstein's Army w swojej kategorii był dla mnie bardzo dobry, tzn. jako eksploatacyjny częściowo poważny horrorek. Imo. gra aktorska celowo była nie do końca poważna, tak jak sama konwencja. Zwłaszcza wygląd niektórych potworów albo sceny śmierci, przez co film nie jest raczej straszny, ale nie jest też prawdziwą komedią, ja osobiście lubię taki mix. Przymknąłem też trochę oko na parę głupowatych zachowań głównych bohaterów, ale z drugiej strony nie spodziewał bym się większej błyskotliwości po sowieckich żołdakach. To czego zdecydowanie mi brakowało to cycki, było by bardziej w stylu nazi exploitation. Dead Snow trochę mniej mi się podobał, to nie to samo, wolę tajemnicze eksperymenty III rzeszy które niby mają zmienić losy wojny, krąży wokół tego trochę legend.

Spoko, rozumiem podejście. No nic, pozostaje nam czekać na nowego Wolfensteina, bo klimatów nazi eksperymentów jak na lekarstwo. :)

Gdybym nastawił się na oglądanie komedii, albo wcześniej zaczadził jakąś grą komputerową, albo zezem rozbieżnym oceniał scenografię i inne poboczne elementy, albo..., albo... Obejrzałem film jako kompletny utwór i oceniam - z sentymentu dla gatunku - na 3. Kto ma czas do stracenia, niech sam sprawdzi.