Dlaczego wszyscy ekscytują się tym filmem....
Nie widziałam, ale jest niemy i czarno biały i już mnie zniechęca...
Czy on jest naprawdę taki fajny wytłumaczcie mi Co w tym filmie jest takiego że dostał wiele
nagród...
Mam nadzieje że Oscara nie będzie.,..
oscary beda bo musza byc. Ja rowniez przed ogladnieciem Artysty bylem mocno uprzedzony do tego filmu a po obejrzeniu zachwycilem sie ta produkcja. Porownujac wszystkie filmy nominowane za 2011 rok uwazam ze Artysta jest poza zasiegiem
Hahaha, no własnie.
Oskar musi by, i to niejeden!!!
Film jest zachwycający, właśnie obejrzałam.
Piszesz, że Cię zniechęca, ale jednocześnie chcesz się dowiedzieć "dlaczego". Prosta rada - obejrzyj go. Wtedy nie będziesz potrzebować niczyjego tłumaczenia :-)
" Nie widziałam, ale jest niemy i czarno biały i już mnie zniechęca... " . Właśnie na tym polega magia tego filmu . Na tym, że w czasach filmów 3D nadal potrafi zachwycać prosta i skromna, czarno-biała, niemal niema produkcja. To jest właśnie magia kina . Oskary muszą być !
A ja mam nadzieje, że nie będzie. Film dobry, nic więcej... ale... jest czarno biały i niemy i chyba za dużo osób próbuje z tego względu zawyżyć ocenę. Ja rozumiem, różni się od innych, rozumiem mode powrotu do oldschoolu, dawnych czasów, ale nie promujmy na siłe czegoś, co jest po prostu bardzo przeciętne. Myślałem nad 7, ale że dałem 7 m.in Moneyball to zmieniłem szybko na 6 :)
według mnie gra aktorów była świetna, pomysł fajny, a to, że scenariusz niezbyt ambitny .... kurde, nie można już po prostu bawić się na filmie ? :)
W pełni się z Tobą zgadzam. Również uważam, że scenariusz nie powala na kolana, ale o to tu właśnie chodziło. Fabuła nie była najważniejsza. Liczyło się odkurzenie starej konwencji i to się, moim zdaniem, w pełni udało. Ten film jest wyjątkowy jak na to, co teraz się dzieje w kinematografii i ja to doceniam. Sądzę jednak, że na dłuższą metę taki eksperyment nie zdałby egzaminu. Tak czy inaczej polecam ten film:-)
Też mnie to zniechęcało - zabierałem się za ściągnięty z sieci screneer jakprzysłowiowy pies za jeża - film zachwycił mnie jednak na tyle że pobiegłem 2 x razy do kina i na pewno kupię oryginał na blue ray - jeśli lubisz klimaty w stylu genialnego Cinema Paradiso - to film dla Ciebie - jeśli nade wszystko cenisz Sobie powalające efekty specjalne - odpuść sobie...
Mnie do filmu właśnie najbardziej zachęcała stylizacja na lata '20 - '30, oraz ten archaiczny sposób gry aktorskiej. Zniechęcały mnie za to tematyk przypominająca "Deszczową piosenkę" (od tego skojarzenia nie mogłem się uwolnić niemal przez połowę seansu) oraz fakt bycia filmem niemym. Film mi się podobał, ale sądzę że bez zaakceptowania tej konwencji nie da się filmem zachwycić, więc też nie ma wtedy sensu jego oglądanie. Mi bardziej do gustu przemówił udźwiękowiony "Szepczący w ciemności" bo i dźwięk był i gatunek bliższy mojemu sercu.