Jestem zachwycona filmem. Uważam, że można go obejrzeć tylko w kinie, bo oglądając na
małym ekranie traci się wiele, przede wszystkim klimat. Ja po wyjściu z kina przez moment
nie mogłam odnaleźć się w rzeczywistości, podczas filmu płakałam, śmiałam się. Nie
rozumiem określenie zawartego w jednej z opinii (żeruje na nostalgii) , przecież sztuka jest
po to żeby nasz poruszać, budzić nasze emocje. Film jest dla ludzi wrażliwych, którzy
rozmyślają o prawdziwej miłości o istotnych sprawach w życiu człowieka. Wielu ludzi z góry
skreślili ten film, ja nie miałam na niego z kim iść bo każdy mówił co?? Nie dość, że czarno-
biały to niemy :)
Nie do końca masz rację - ja obejrzałem ściągnięty sreener i film tak mnie zachwycił że obejrzałem go jeszcze z 6 razy (z czego potem dwa razy w kinie) i na pewno kupię oryginał BD.
Uroczy, nostalgiczny film w starym stylu. Mi się zdecydowanie podobało, warto było wydać pieniądze na bilety :) A najlepszy był moment gdy film na chwilę przestawał być niemy (szklanka)
Cieszę się, że tu są osoby, które zachwyciły się filmem. Gdy czytam, że to z powodu mody(?) albo romantyzmu naiwnych widzów, to nie rozumiem. To by znaczyło , że na Filmwebie są osoby, które oglądają filmy tylko z powodu treści - wciągającej lub nie? A robota - profesjonalizm najwyższej klasy i inteligentny dowcip ( ta szklanka albo piórko spadające z hukiem albo 5 powtórek sceny, do których bohater "nastraja" swoją twarz, bo ma zagrać na niemo więc wyraziście) itd, itd.