Nagle w momencie zrobił się wysyp negatywnych komentarzy nie wiadomo skąd. Nie macie powodu do takich opinii, bo człowiek który posiada w sobie chociaż ODROBINĘ człowieka doceni ten obraz i jego przesłanie, a domyślam się że wszyscy przeciwnicy to zwolennicy McDonalda i sztucznej dzisiejszej popkultury z pogranicza Króliczków Playboya i innych programów tego typu, zafascynowani beznadziejnymi "komediami". Doceńcie choć raz sztukę samą w sobie i zastanówcie się nad tym, co było kiedyś, i czy istotnie dzisiaj pod niektórymi względami jest lepiej.
Bo jeśli się przyczepić, to nie bardzo się ma do czego. Nie widzę powodu żeby negatywnie oceniać, aktorów, fabułę, muzykę czy sam pomysł...
Będzie teraz wysyp i jechanie po tym filmie. Oscary w tym wypadku są trochę zgubne. Gdyby się obeszło bez nich to film obejrzeliby ludzie którzy chcieli ten film zobaczyć i narzekań byłoby niewiele. Teraz każdy jest ciekawy i ogląda film (czy sam trailer lub jedzie suwakiem co kilka min), widzi - niemy, czarno-biały to lecą negatywy.
Też zauważyłam, że tak jest i nie wiem z czego to wynika. Zjechanie filmu, który zdobył jakąś nagrodę ma kogoś uczynić oryginalnym? Albo po prostu jakieś trole wiedzą, że film jest popularny i plują tylko po to, żeby nie pokłócić. Bo ktoś oburzony krytyką im odpowie. Naprawdę nie wiem....
Ja wiem.Filmweb to zbiorowisko trolli,których jedyną rozrywką jest pozbawione sensu zjeżdżanie filmu,którego większość nie widziała.Nie mają po prostu co w domu robić :)
Ja rozumiem, że ktoś po prostu może nie przyswajać takich filmów, ale na miłość boską niech nie wypisuje bzdur, że brak koloru czy słów stawia film na niższym poziomie, bo właśnie udowodniono, że raczej stawia wyżej poprzeczkę.
"Nie macie powodu do takich opinii, bo człowiek który posiada w sobie chociaż ODROBINĘ człowieka doceni ten obraz i jego przesłanie, a domyślam się że wszyscy przeciwnicy to zwolennicy McDonalda i sztucznej dzisiejszej popkultury z pogranicza Króliczków Playboya i innych programów tego typu, zafascynowani beznadziejnymi "komediami"."
Ja się tym filmem nie zachwyciłem. Ale nie uważam też że jest beznadziejny. Polecam go też znajomym, bo warto go obejrzeć. Należę jednak do osób, które dziwią się, że ten film zgarnął dziesiątki najważniejszych nagród filmowych świata. I wiem, że takich osób jest wiele. Czy to oznacza że jestem zwolennikiem McDonalda i sztucznej dzisiejszej popkultury? Czy to oznacza, że nie mam w sobie człowieczeństwa?? Zastanawiające jest to, że osoba która tak się zachwyciła przesłaniem tego filmu, tak miesza z błotem osoby, których ten film zwyczajnie nie zachwycił. Uważam, że Oscar dla aktora i kostiumy jak najbardziej zasłużony, ale nic ponadto.