poczatkowo obawialem sie, ze ten remake zakonczy sie klapa, zwlaszcza na poczatku filmu. nie bylem zwlaszcza przekonany do forda, ale po obejrzeniu calego filmu musze przyznac, ze nie byl gorszy od williama. jedynym minusem POM jest obsada kilku rol. mam na mysli sedziego i louise [fatalna ann margaret w debiucie]. jezeli ALFAD trafilo jackpot z obsada, tak w POM bylo troche gorzej. niemniej davis, ford, lang, horton czy falk byli kapitalni.
natomiast lepiej w porownaniu z orginalem wypadaja poprawione dialogi i troche inaczej rozwiazane niektore sceny. dobrze wyszlo napisanie na nowo wspolpracownikow duda z rozbudowana rola dla falka.
najwazniejsze, ze udalo sie powtorzyc niezapomniana atmosfere a lady for a day i przywrocic na moment klimat komedii lat 30.
ciesze sie, ze caprze udalo sie zakonczyc w dobrym stylu.
here's to capra!