Spoiler !!!
słuchajcie, mi się wydaje czy ten młody typek na ławce kuje czymś Ezia i albo zatruwa albo zabija ??
mi się wydaje, że to jest bardziej symboliczne. Ten gościu to Śmierć, a łapiąc Ezio za rękę i nie chcąc puścić daje mu do zrozumienia, że zabiera go ze sobą.
Szczerze. To ten człowiek siadający koło mnie to mój dawny syn spłodzony jeszcze w Rzymie. Gówniarz jeden otruł starego ojca, a dopiero co przed tym miałem zawał.
a mi on przypominał chłopaka, który był początkowym przeciwnikiem w drugiej części (misja bitki na placu)
Ezio go nie zamordował w drugiej części. Ta postać pojawia się jeszcze w Brotherhood i potem w Revelations
Zgadza się, pomyliłem nazwiska. Myślałem, że chodziło o Luce :P
Anyway, to ta historia nie bawi się w tak metaforyczne rzeczy, więc doszukiwania się tu jakichś widm, czy innych personifikacji śmierci, to tak trochę nie tędy droga
Nie sądzę, że to był Duccio. Widziałeś jak przestraszył się Ezia w Revelations? Był łajdakiem, ale chyba nie zdolnym do morderstwa. Wolałby Ezia jakoś upokorzyć. Raczej nie dopatrywałabym się tej postaci w poprzednich częściach. Ezio miał wielu wrogów.
Nie wiem czy wy też zrobiliście, ale podczas biegania po Konstantynopolu w Revelations natrafiłem ponownie na Duccia który miał podświetlenie jak kapitan do zabicia. Zabijać ostrzem nie chciałem, ale zbiłem go pięściami i zrobiłem jakieś wyzwanie uplay. Poza tym Duccio byłby równie stary.
PC, chyba gdzieś po zdobyciu tej książki czy mapy dla Sofii nie pamiętam dokładnie.
Swoją drogą ja trafiłem na niego kompletnie przypadkiem;
Dziewczyna grająca w Asasyna? Marry me ;D