Biorąc pod poprzedni film fabularny o Asterixie byłam przygotowana na nudę, na szczęście się pomyliłam. Obejrzałam już sobie ten film kilka razy i zawsze świetnie spędziłam czas. Nasz Cezar(y) w swojej roli był genialny, zresztą przekład na język polski był świetnie dokonany. Twórcy filmu fabularnego tym razem poszli o krok do przodu, bo oprócz typowego dla kreskówek humoru słownego i totalnej drwiny z historii sięgnęli do klasyki filmowej oraz do repertuaru kina współczesnego. Mamy więc nawiżania do "Gwiezdnych wojen" do japońskich kreskówek, tradycyjnie już do Matrixa itd. Bez przesady oczywiście. Świetny film.